Precz, Precz.

To nasz czas. Ruszamy w tan.

Zamknęła drzwi i...
Jakie "i", jakie "i". Przecież wiesz. Nie będzie ustawiać nas po kątach, pod linijkę, bo tak podobno wychowawczo. Ta mała nie umie jej się sprzeciwiać. Głupia jeszcze.
Moro niech zajmie miejsce przy drzwiach. W razie czego odstraszy warczeniem. Ken z Barbie niech robią swoje. To, co lubią. Niech wdziewają stroje najbardziej czaderskie. To ich czas, ha, ha...

Już widzę tę jej oburzoną minę. A co się nagada, napoucza, że tak nie można, że nie wypada. A niech jej do snu wpadnie tłusta ropucha i solidnie postraszy. Niech przejedzie wilgotną żabią łapą po tym pyszczku w dziób ułożonym. Niech mary podsunie i złą wróżbę, bo się jej należy za tę ciągłą tresurę biednych dziatek.
Klocki niech zaraz zaczynają wspinaczkę jeden za drugim. Dalejże. Byle kreatywnie, awangardowo, na przekór. Ależ się potem napracują, natrudzą żeby się równiutko poupychać do pudełka.
Garnkom zezwolimy na musztardlandię. Niech ugotują jakąś zupkę z białych szczurków; taką tłuściutką i pożywną. Nie to, co rosołek z motylich skrzydeł; wodnisty i cieniutki. Kiszki mi po nim piszczały do rana.
Byle cicho, bo zaraz tu ściągnie z groźną miną. Wiedźmowata purchawka.
Piłka niech podskakuje całą noc po kątach. Powiruje, pokręci się w chocholim tańcu. Ruchu jej potrzeba, bo już zaczęła obrastać kurzem. I blada jakaś.
Ruda niech pobiega w małpich wybrykach po szafach, po półkach, pohuśta się na żyrandolu. Taka zawsze cichutka i wystraszona. Tyle jej, co w nocy. Byle tylko nie zgubiła zielonego beretu, jak kiedyś. Pamiętasz, jaka była afera o niego.
Zobacz, zobacz, co te samochody wyprawiają; wokół stołu, krzeseł, stolika. Co za szybkość... No i trach, zarył w dywan. Znów tak skończył, ale jak mówię, to nie chce słuchać.
Niech tam. Niech używają do woli, do pełni, bezkarnie. Dni są takie długie i znowu będą nas przerzucać z kąta w kąt.
A my będziemy się naigrawać kiedy przyjdą rano i pochwalą porządek. Nawet im się nie śniło, co tu się działo. Do następnej nocy. Do zamknięcia drzwi.

Ewa i Felek- szefostwo nocnego życia Lalkolandii

Izabella Baciańska

Joomla Template - by Joomlage.com