Alicji poświęcam...
Jeśli dać wiarę twierdzeniu, że człowiek przychodzi na świat jako tabula rasa, to co powoduje w nim zapis czarnego charakteru? Jakieś zawody, niespełnienia, traumy? To dlaczego niektórzy zawiedzeni i niespełnieni są dobrymi ludźmi?
Zatem może jednak te nieszczęsne geny ponoszą winę a teorię o tabula rasa należy wyprawić do lamusa?
Czarny charakter przyszedł na świat dziewczynką. Z uroczego bobasa przeistoczył się w śliczne płowowłose dziewczątko. Otoczony czułą, troskliwą opieką rodziców rósł zdrowo i radośnie. Po kilku latach przybył mu brat. Śliczne dziewczątko niebawem zaczęło przeistaczać się w rozbuchanego, złośliwego bachora.
Skórę zmieniło definitywnie w okresie dojrzewania. Kiedy było 20- letnią panną kąsało już boleśnie: rodziców, jedynego brata i dalszą rodzinę.
Pewnego razu na jego drodze pojawił się przystojny, atrakcyjny młodzieniec. Wielka miłość i szybki ślub, oczywiście wbrew woli rodziców.
Wielka miłość czarnego charakteru wzrastała wprost proporcjonalnie do wojen toczonych z bliższą i dalszą rodziną. Skutecznie. Na zawsze.
Z wielkiej miłości zrodziło się dwoje dzieci. Czarny charakter terroryzował skutecznie wielką miłość, chłopca i dziewczynkę.
Z czasem dzieci założyły własne rodziny i, tym samym, zwiększyło się pole do popisu. Terror rozszerzył się na synową, zięcia i ich rodziny. Siany był tak skutecznie, że wskutek tych działań dom przeistoczył się w niedostępną fortecę broniącą dostępu komukolwiek.
Czarny charakter poniósł okrutną życiową porażkę. Efektem jego działań była dziwna, niewyjaśniona śmierć 23- letniej córki i ciężka choroba syna.
Synowa odeszła z dzieckiem, jedynym wnuczęciem. Czarny charakter ział ogniem i pluł jadem. Bezskutecznie.
Wnuczęciem cieszył się cztery lata. Nigdy później już go nie zobaczył.
Wielka miłość, chcąc ratować pamięć po zmarłym czarnym charakterze, zadzwoniła pewnego dnia do synowej mówiąc, że wolą babci było przekazanie swojej biżuterii dziecku. Przypiszmy to dobremu sercu wielkiej miłości i dziwnemu splotowi okoliczności a resztę włóżmy między bajki.
Czarny charakter, jakimś niewyjaśnionym cudem, miał bardzo udane małżeństwo z człowiekiem, którego terroryzował całe życie. Czarny charakter był koronnym przykładem na to, że w imię źle pojętego dobra można zniweczyć każdą szlachetną ideologię.
Oddajmy opowieści sprawiedliwość. Czarny charakter miał JEDYNĄ zaletę - robił najwspanialsze na świecie śledzie w śmietanie.
Izabella Bociańska