Najstarszy zawód świata
Będąc niegdyś w Koryncie na Peloponezie, obejrzałam zachowane do dziś ruiny świątyni Apollina, powyżej których wznosi się teren fortyfikacji, gdzie w starożytności stała świątynia Afrodyty będąca miejscem prostytucji sakralnej.
1000 kapłanek, w zamian za datki dla bogini, obdarzało tam darczyńców względami.
Odłożyłam tę informację w pamięci, jak wiele innych z podróży. Temat zaczął rezonować, kiedy padł termin majowego spotkania i hasło: "Najstarszy zawód świata". Wywołał z pamięci córy Koryntu; postanowiłam go zgłębić.
Korynt wiódł prym wśród starożytnych miast słynących z rozwiązłości. Proceder kwitł również w początkach ery nowożytnej. Rozpusta, powszechna prostytucja, zbiorowe orgie seksualne stały się czymś powszechnym.
Dostatnie, beztroskie życie usytuowane na przecięciu szlaków handlowych na tle pięknej architektury, przyrody, ciepłego klimatu i wszechotaczającego bogactwa przyciągało przybyszów z całego świata.
Z tej przyczyny "oferta usługowa" musiała być bogata, bowiem trzeba było zadowolić i ubogich żeglarzy i bogatych znawców przedmiotu.
Jak to w życiu bywa i tu wkradła się hierarchizacja:
- najniżej sytuowały się niewolnice - dziewczyny nierzadko opuszczane przez ojców
- wyższą pozycję zajmowały prostytutki pracujące na ulicach. Te używały zachęcających anonsów. Na podeszwach butów miały wyryty negatyw napisu " chodź za mną ", co stanowiło swoistą akcję promocyjną.
- na szczycie drabiny plasowały się hetery - kobiety do towarzystwa. Bogate, wpływowe, niezależne, świetnie wykształcone. Były luksusowymi kurtyzanami, które swojej roli nie ograniczały do usług seksualnych. Nosiły drogocenne stroje, mieszkały w luksusowych domach, niewolnice były ich świtą.
Hetery towarzyszyły najznamienitszym mężczyznom: filozofom, artystom, politykom, wodzom, m.in. Sokratesowi, Sofoklesowi, Fidiaszowi, Peryklesowi, Aleksandrowi Wielkiemu, Alcybiadesowi.
W świecie antycznym kwitła również prostytucja młodych mężczyzn, potępiana przez mówców skupionych wokół Sokratesa. Zacytuję fragment "Uczty" Platona: " Bo gdyby ktoś miłośnikowi dla pieniędzy folgował, mając go za bogacza, a zawiódł się przecież, boby na jaw wyszło, że to człowiek ubogi, i pieniędzy by w końcu nie dostał- niemniej haniebna to rzecz. Bo zaraz widać, co w takim człowieku siedzi, widać, że on za pieniądze był gotów na wszelkie posługi dla każdego, a to jest rzecz niepiękna (przekład Władysława Witwickiego). Szczególnym wzięciem cieszyli się młodzi chłopcy, którzy osiągnęli dojrzałość płciową, lecz nie byli jeszcze naznaczeni zarostem. Dla starożytnych Greków młode, idealnie gładkie ciało było silnym afrodyzjakiem.
W ówczesnym Koryncie prostytucja zakorzeniła się tak silnie, że budziło to sprzeciw władz kościelnych. Do miasta dwukrotnie przybywał św. Paweł z Tarsu nawracać zbłąkane owieczki. Z tego okresu pochodzi list do Koryntian. Jego działania zakończyły się bezowocnie.
Najstarszy zawód świata powstał, kiedy pojawili się pierwsi ludzie, święcił triumf od starożytności przez wieki. Trwa po dziś dzień i trzyma się mocno. Przetrwała jego hierarchizacja. Ma wiele zalet: jest lukratywny, nadzwyczaj bezpieczny- nie zagraża mu bezrobocie, bowiem koniunktura na ludzkie żądze nie skończy się nigdy.
Szkoda tylko, że tak mało heter wiedzie w nim prym, ponieważ intelekt jest na wagę złota bez względu na kontekst.