oldmanPrzemijanie

Przemijanie jest przypieczętowaniem rytmu życia; wzrostem i destrukcją. Wynikające z rytmu życia i śmierci jest mało znaczące, bowiem po nim wszystko trwa nadal w niezmiennym porządku.
Czy przemijanie ma jakiś sens? Z punktu widzenia wędrówki duszy lub inaczej, energii, wyznacza ulotne trwanie w podróży dalej. Ale dokąd?
Spełnia też funkcję porządkującą dla planety, która ma ograniczone możliwości pomieszczenia wszelkiego życia.
Przyczynkiem do napisania o przemijaniu w innym ujęciu stała się lektura książki Swietłany Aleksijewicz "Czarnobylska modlitwa.

Kronika przyszłości" będąca wstrząsającą relacją ludzi, których kwitnący, bezpieczny świat przeminął w ciągu kilku dni; bezpowrotnie i na wiele pokoleń. Największa katastrofa technologiczna w dziejach ludzkości zebrała straszne żniwo. Białoruska ziemia stała się wielkim cmentarzyskiem ludzi, zwierząt i życia w każdej postaci.
Czytam relację dziewcząt pytających chłopców- "czy ty możesz?". Chcą żyć, kochać, rodzić normalne dzieci; młodej mężatki, której mąż umierał w strasznych męczarniach na chorobę popromienną, a ona ciężarna, opiekując się nim do końca, skazała na śmierć noszone w łonie dziecko.
Relację matki dziewczynki- potworka, w której Czarnobyl dokonał totalnej destrukcji. Dziecko nie doświadczy nigdy miłości, ani macierzyństwa. Normalne życie przeminęło, nim zdążyło przyjść na świat. Matka nienawidzi wszelkiej normalności; ciężarnych kobiet i zwierząt. Zadaje pytanie: "dlaczego moje dziecko?".
Nikt nie wie, kto będzie kolejną ofiarą zaniedbań i głupoty władz, bo jakże było przyznać się przed światem do strasznej tajemnicy, gdy na sztandarach powiewał niepokonany Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich?
Ludzie po katastrofie to żywe trupy. Stracili wszystko, co oznaczało stabilizację i ostoję bezpieczeństwa. Towarzyszy im nieustanny strach lub, z niemożności udźwignięcia go dłużej, rezygnacja i apatia.
Padają najprostsze pytania, jak żyć, kiedy wszystko przeminęło? Jak udźwignąć życie skazańca, jeśli nie ma dokąd wyjechać. Choć po co, jeśli każda tkanka organizmu jest skażona, a "normalni" omijają czarnobylan jak trędowatych?
Czarnobylska strefa śmierci stała się ich przeznaczeniem. Punktem na mapie w ich szybkim, bolesnym przemijaniu.

Joomla Template - by Joomlage.com