p.dzieckaPozycja dziecka

Film w reżyserii Calina Petera Netzera jest laureatem Złotego Niedźwiedzia na Festiwalu w Berlinie. Stanowi produkcję na wskroś europejską ze wszystkimi realiami i rekwizytami. Postacie naszkicowane z dużą precyzją, doskonałe aktorstwo. Nie ma w nim jednej zbędnej sekwencji. Trudny w odbiorze, o dużej sile rażenia. Tłem filmu jest współczesna Rumunia, bogate, wpływowe bukareszteńskie elity, wszechobecna korupcja, gdzie wszystko jest do załatwienia, gdy argumentem są duże pieniądze.

Z wyobrażeń o dawnej Rumunii pozostał tylko obraz zacofanej wsi. I motyw przewodni, będący najstarszym tematem świata: relacja matka-dziecko. Tutaj obcujemy z miłością toksyczną. Śledzimy zniewolenie, spętanie, którego produktem staje się Barbu (Bogdan Dumitrache), 34-letni mężczyzna z amputowaną osobowością, nieumiejący stawić czoła życiu. Z drugiej strony obserwujemy postać matki, Cornelii (Luminita Gheorghiu), kobiety silnej, władczej, bezwzględnej, która w obliczu źle pojętej miłości macierzyńskiej staje się bezwolną istotą pozwalającą poniżać się i nękać ukochanemu synowi. Godzi się na każde jego zachowanie, żeby tylko mieć go przy sobie.

Mamy tu do czynienia ze swoistym obliczem winy i kary. Widzimy kobietę niepotrafiącą właściwie przekuć miłości macierzyńskiej w życiową mądrość i wartość, za co spotyka ją odrzucenie. W pewnym momencie dochodzi do tragedii. Syn, jadąc samochodem zbyt szybko, powoduje śmierć 14-letniego wiejskiego chłopca. I tu reżyser znów narzuca widzowi obraz matki nieumiejącej właściwie ocenić zła, jakie się dokonało. Trzeba było aż takiej tragedii spowodowanej przez Barbu, aby nastąpiło w nim uwolnienie spętanej osobowości, szybkie dojrzewanie, zmiana relacji z matką na zasadzie: "od dziś ja ustalam warunki". Opowiada nam o tym kapitalna scena dialogu syna z matką, ascetycznie zmontowana, bez muzyki i zbędnych rekwizytów, w której słychać tylko stukot obcasów zbliżającej się kobiety, partnerki Barbu. Poprzez tę surowość następuje silne wzmocnienie dramatyzmu i wymowy przekazu. Warto wspomnieć o ostatniej sekwencji filmu, gdzie dochodzi do spotkania dwóch matek (wspaniałe aktorstwo Luminity i prostej chłopki, matki zabitego chłopca). Dzieli je wszystko, łączy potęga miłości macierzyńskiej i fakt, iż obydwie straciły synów. Jedna fizycznie, druga emocjonalnie. Obydwóm pozostała rozpacz osamotnienia.

"Pozycja dziecka" to jeden z filmów niedających obejrzeć się bezrefleksyjnie. Zapada głęboko, zmusza do wnikliwych przemyśleń i korekt macierzyńskich postaw

Joomla Template - by Joomlage.com