Zaćma wrodzona*
15 – piętnastego lutego pierwszy raz całowała się z Tomkiem
7 – siódmego sierpnia brała ślub. Była najszczęśliwszą osoba na świecie
3 – trzeciego maja test ciążowy zabarwił się na różowo. Płacząc ze szczęścia pobiegła do Tomka. Potem płakali już razem
27 – dwudziesty siódmy sierpnia. Pierwsze USG. Dziewczynka. Córka. Córcia. Córuchna. Dostaje od Tomka ogromny bukiet róż i różowe śpioszki.
1 i 30 – trzydziestego stycznia urodziła się Kasia
Weronika pieczołowicie skreśla numery na kuponie toto lotka. Oddałaby wszystko za wygraną. Za dużą wygraną. Ci co mówią, że pieniądze szczęścia nie dają wrednie kłamią, albo są obrzydliwie bogaci i nigdy nie pragnęli pieniędzy tak jak ona. A ona pragnie pieniędzy jak kania dżdżu. Dlatego w każdy piątek skreśla cyfry na dwóch kuponach - na jednym daty szczęśliwe na drugim nieszczęśliwe. Tak na wszelki wypadek. Bo czy los nagradza tylko szczęśliwych?
8 – ósmego lutego dowiedziała się, że jej maleńka Kasia ma zaćmę wrodzoną i to w najgorszej postaci.
15 – pierwszy pobyt córki w Centrum Zdrowia Dziecka. Tylko cud może sprawić, że będzie widziała.
20 – dwudziestego października pierwsza operacja. Lekarze dają 30% szans na poprawę. Niestety, Kasia znalazła się w tych gorszych 70%.
10 – dziesiątego listopada konsylium lekarskie. Żaden szpital w Polsce nie chce podjąć się kompleksowego leczenia i kolejnych operacji. Polskiej służbie zdrowia to się nie opłaca. W prywatnych rozmowach ci sami lekarze zachęcają do leczenia za granica. Weronika bierze sześćdziesiąt tysięcy pożyczki i razem z Tomkiem jadą do Anglii.
5 – piątego maja operacja w Londynie. Jest poprawa, ale lekarze zalecają dalsze leczenie operacyjne. Koszt każdej operacji to 50 do 70 tysięcy złotych.
30 – trzydziestego stycznia w dniu trzecich urodzin Kasi Tomek odchodzi. Nie potrafi patrzeć na ślepnącą córkę. Deklaruje, że w miarę możliwości będzie pomagał. Weronika zostaje sama. Tomek zabiera samochód i znika. Nigdy ich nie odwiedza. Co miesiąc przesyła 300 złotych. Kropla w morzy potrzeb. Po roku ciśnienie w oczkach Kasi gwałtownie wzrasta, a gałki oczne niebezpiecznie rosną. Potrzebna jest natychmiastowa interwencja chirurgiczna. Weronika sprzedaje zaręczynowy pierścionek i mieszkanie po babci. Przenosi się do mieszkani rodziców. Zwalnia się z pracy bo chora córka potrzebuje całodobowej opieki. Tomek coraz częściej zapomina o alimentach. Założył nową rodzinę, ma zdrowego synka, kupuje duże mieszkanie. Weronika bezskutecznie szuka pomocy w fundacjach. W jej wypadku pieniądze są kluczem do zdrowia i szczęścia. Pomaga rodzina i znajomi. Siostra i brat spłacają zaciągnięte na leczenie pożyczki. Teściowie płacą za comiesięczne wizyty kontrolne w londyńskiej klinice. Tomek cieszy się nowym mieszkaniem i zdrowym synkiem.
6 - sześcioletnia Kasia jest już po sześciu operacjach. Kolejna operacja - operacja ostatniej szansy – musi być zrobiona jeszcze w tym roku. Później już nic i nikt nie będzie w stanie jej pomoc. Ostatecznie straci wzrok. Weronika kolejny raz zwraca się z wnioskiem o dofinansowanie do NFZ. Dostaje 890 złotych. Zaćma wrodzona u dzieci nie figuruje na liście dotacji. Przypadek Kasi zostaje potraktowany jak zwykła zaćma starcza.
Weronika chowa do torebki wypełnione kupony. W tej chwili ma odłożone cztery tysiące. Musi zebrać jeszcze sześćdziesiąt. Pukała już do wszystkich drzwi. Pozostała ostatnia deska ratunku – Jurek Owsiak. Czy zechce pochylić się nad dziećmi z jaskrą wrodzoną? Czy uda się uratować jakieś światełko w gasnących oczkach Kasi? Czy zdążą zanim gałki oczne zostaną rozerwane od środka? Co wieczór Weronika modli się o dwie rzeczy - o zdrowie dla córki i o pieniądze. Podobno cuda się zdarzają.
* Zaćma wrodzona to wada wzroku, którą powoduje nieprawidłowy rozwój dróg odpływu płynu śródocznego. Wkrótce po urodzeniu, wskutek zastoju płynu i wzrostu ciśnienia wewnątrzgałkowego, jedno oko (lub oba) zaczyna się powiększać, rogówka ulega przymgleniu, a twardówka znacznemu ścieńczeniu. Oko może osiągnąć bardzo duże rozmiary.
Powiększenie i zmętnienie tęczówki spowodowane jest to tym, że tkanka, z której zbudowana jest tęczówka, nie wytrzymuje siły rozciągającej oko i pęka od środka. W pęknięcie dostaje się płyn śródgałkowy, powodując zmętnienie oka i uszkodzenie nerwu wzrokowego. Z czasem w wyniku rozwoju choroby sygnały wzrokowe nie są już przekazywane do mózgu i dziecko przestaje widzieć.