Wesela w Omanie

O czym marzy dziewczyna, gdy dorastać zaczyna, kiedy z pąka przemienia się w kwiat? O czym śni gdy dorośnie....?

DSC 6476Jak to o czym?

Na całym świecie (prawie) każda dziewczyna marzy o białej sukni, dzielnym i pięknym rycerzu, dziś już nie na białym koniu a w super autku, no i o ślubie.
Ślubie, jak z bajki. Ślubie takim, żeby wspomnienia pozostały na całe życie.

Na te dobre i na te gorsze chwile - choć takich przecież nie będzie !

Mieszkając w Omanie miałam okazje uczestniczyć w różnych weselach.

Pierwsze z nich to wesele na wsi. Jeszcze bardzo tradycyjne, z arabską muzyką i tańcami, z arabskimi potrawami, w ludowych strojach i ogromną serdecznością wszystkich obecnych kobiet. Nowoczesnym akcentem była biała suknia panny młodej i sesja fotograficzna.

Wesele w mieście było mieszanką nowoczesności i tradycji.

Z jednej strony palono kadzidła, aby zapewnić opiekę wszystkich dobrych duchów, a z drugiej puszczano piosenki z najnowszej listy przebojów.DSC 2455

Na stole królowały dania z kuchni europejskiej, ale na deser podano egipskie um ali i słodkie, słodziutkie arabskie ciasteczka - baklawa.

Kobiety ubrane były po „cywilnemu”, ale sukienki były długie i zdobione jak w baroku. Narzeczona miała oczywiście wymarzoną, białą suknię, ale narzeczony wystąpił w stroju omańskim. Jednym słowem mieszanka.

Ostatnie wesele nazwałam zanzibarskim. Ojciec narzeczonego pochodził z Zanzibaru. Niespodzianką dla mnie była dziewczyna. Okazało się, że to Bułgarka. DSC 2457

Tu też była mieszanka stylów i obyczajów, ale spontaniczność i żywiołowość tego wieczoru przeszła wszystkie moje wyobrażenia o arabskich weselach. Zaskoczeniem była taż obecność mężczyzn. Nie było ich od początku, ale byli, nawet tańczyli i cieszyli się razem ze swoimi kobietami.

Każdy z tych wieczorów był inny. Każdy bajkowy. Taki wymarzony, żeby pozostał we wspomnieniach na całe życie.

Wiejskie wesele w Omanie

DSC 2550Znam wesela w polskim wydaniu, gdzie dwoje zakochanych w sobie ludzi bierze ślub i razem z rodziną i przyjaciółmi bawią się, aż do białego rana.

Tutejsze wesela są zupełnie inne. Najpierw rodziny uzgadniają wszystkie warunki i spisują kontrakt. Bardzo często są to małżeństwa aranżowane. Pan młody, w męskim gronie, składa w meczecie przysięgę i wydaje przyjęcie dla mężczyzn. Panna młoda bawi się z kobietami i to niekoniecznie w tym samym czasie.

Dziewczyna do tego wieczoru przygotowuje się przez kilka dni w salonach piękności, lub w domu z pomocą przyjaciółek. IMG 2173

Najpierw specjalne kąpiele z pilingiem. Używana jest do tego specjalna mieszanina ziół i olejków. Zapach tej mikstury utrzymuje się na skórze przez kilka dni i nie zmyje go żadne mydło.

Kiedyś, w drodze eksperymentu a może nawet w chwili zaćmienia umysłu, posmarowałam sobie tym mazidłem rękę. Zapach był tak intensywny, że pół nocy zmywałam go wszystkim, co miałam w domu.
Następny dzień to henna. Na idealnie przygotowanej, gładkiej skórze rozkwitają arabskie wzory. Henna dopiero następnego dnia uzyska odpowiedni, ciemny kolor. Potem tylko fryzjer, makijaż, ślubna suknia i ....wesele!!!

Na wiejskie wesele pojechałam z przyjaciółką. Dotarłyśmy na miejsce około godziny dwudziestej. Byłyśmy jedynymi Europejkami w tej grupie i stanowiłyśmy egzotyczną atrakcję wieczoru.

IMG 2174W ogromnym namiocie wyłożonym dywanami siedziało kilkaset kobiet. Przyjęły nas bardzo serdecznie. Wszystkie ubrane były po arabsku w czarne abaje, albo kolorowe omański stroje, włosy pochowały pod kolorowymi szalami.Wyglądały pięknie.

Przy arabskiej muzyce dziewczyny zaczęły tańczyć. Z minuty na minutę tańczyło ich coraz więcej. Po chwili i my zostałyśmy wciągnięte w wirujący krąg. Jak te dziewczyny wywijały! Jak one kręciły biodrami! Czegoś takiego nie zobaczycie w najlepszych baletach świata. A my jak piłki przekazywane byłyśmy z rąk do rąk. Każda chciała z nami zatańczyć. Tylko panny młodej ciągle nie było. Po godz. 22 podano soczki i wodę, rodzina rozniosła drobne przekąski oraz ciasto z daktyli. Serwowano też ryż z koziną. Jedząc, siedziałyśmy po turecku na dywanach. Pół godzinki i uczta była skończona. A my ciągle czekałyśmy na „królową tego wieczoru”.

IMG 2176Przyszła około 23.Wśród ogłuszającego aplauzu, podobnego do jodłowania, tylko że w wykonaniu kilkuset pań, przeszła wzdłuż całego namiotu i usiadła wśród kwiatów, świateł i koronek. Dziewczyna wyglądała pięknie, cała w bieli, spowita w tiule, jedwabie i złoto. Siedziała i czekała. Goście powoli rozchodzili się, a męża ciągle nie było. Postanowił „odebrać” żonę gdy pozostanie już tylko rodzina. Wstydliwy taki czy co? Dziewczyna - śliczności.IMG 2178

Wszyscy zaczęli zbierać się do domów. Wyszłyśmy szczęśliwe i rozbawione. Arabska muzyka ciągle grała nam w duszach. Dookoła wioski – dziś dostępnej tylko dla kobiet – siedzieli w samochodach panowie i cierpliwie czekali na swoje żony, siostry, córki. Tylko my, dwie Polki, wracałyśmy bez męskiej opieki. Na szczęście Oman to chyba najbezpieczniejszy kraj na ziemi.

Wesele w babskim gronie? Czemu nie!!!

Ja najbardziej zapamiętałam tę młodziutką dziewczynę-żonę, która siedziała samotnie na środku sali i czekała na męża. Życzę jej szczęścia.

Wesele w mieście

IMG 2163Czy na wsi, czy w mieście, przygotowania do ślubu wszędzie są podobne. Po prostu panna młoda ma wyglądać jak królewna z bajki. I naprawdę tak wygląda. Schemat wesela również jest taki sam. Zasadnicza różnica występuje w samej oprawie tej ceremonii. Na nowoczesnym weselu w mieście byłam razem z „naszą” Bożenką. Za mąż wychodziła krewna z rodziny jej męża.

Dwunastoosobowe stoły nakryto biało-różowymi obrusami i poukładano drobne upominki dla każdego gościa – srebrne puzderka wypełnione czekoladkami. Wszędzie dookoła ustawiono flakony z kwiatami. Nawet krzesła dostały falbaniaste pokrowce z ogromnymi kokardami na Bozenkaoparciach.

Powoli schodziły się panie. Wyglądały jak barwne ptaki. Wszystkie ubrane kolorowo i odważnie. Nie było ani jednej czarnej abaji. Siedziałyśmy tak ze trzy godziny. Słuchałyśmy muzyki, rozmawiałyśmy i coraz tęskniej spoglądałyśmy na bufet, bo zgłodniałyśmy już okrutnie. Kiedy burczenie głodnych żołądków zaczęło zagłuszać orkiestrę, podano kolację.

Czas mijał, napięcie rosło.

W końcu przyszła panna młoda.

Była niekwestionowaną królową tego wieczoru. Bieluteńka suknia, perfekcyjny makijaż, wspaniała biżuteria. Cała jak klejnot.

DSC 3561Pomaleńku kroczyła wśród swoich gości, kroczek za kroczkiem - po prostu balet!

Usiadła na swoim miejscu, panie fotografki zrobiły jej masę zdjęć, goście się napatrzyli i ...doczekałam się. W otoczeniu rodziny przyszedł pan młody.

Dumny i wspaniały.

Wystąpił w galowym stroju omańskim. Bielutki dish-dash, czarny płaszcz wyszywany złotą nitką, turban i szabla. Jak ja lubię te omańskie stroje! 

Chwila-moment i zanim się zorientowałam było już po wszystkim. Nie udało mi się wychwycić chwili, kiedy on położył rękę na jej głowie i oficjalnie stali się małżeństwem.

Usiedli razem, od tej chwili - mąż i żona. Kolejne zdjęcia i przy muzyce wyszli razem z sali. DSC 6427

Oby ta muzyka i szczęście zostało z nimi na całe życie !!!.

Jeszcze ostatnie ploteczki, jeszcze zamotanie szali na włosach, przykrycie ramion i wszystkie kobiety rozbiegły się do samochodów.

Wesela zanzibarskie

Byłam bardzo ciekawa. Wesele zanzibarskie? To znaczy? Co to znaczy? Będzie inne? Było inne.

IMG 2195Był ciepły, zimowy wieczór. Weszłyśmy do ogromnego, zielonego ogrodu. Drzewa i krzewy podświetlone były barwnymi światełkami, na niebie świeciły gwiazdy, a kwitnące bugenwille dopełniały bajkową dekoracje. Na tym tle, kobiety w swoich kolorowych, długich sukniach wyglądały zjawiskowo. Słuchaliśmy arabskiej muzyki i jak zawsze czekałyśmy na pannę młodą.

Ale coś było nie tak! Coś działo się za krzewami bugenwilli.

Spojrzałam przez gałązki a tam  -  o zgrozo! Mężczyźni!!! Rozsiedli się przy identycznych stolikach jak my i SĄ. Dla mnie to tylko dodatkowa atrakcja.

Siedzę sobie i patrzę, aż tu nagle zamieszanie i pojawia się narzeczona. Cała w bieli i w uśmiechach.DSC 3565

Jakaż ona inna od tamtych poprzednich! Jaka swobodna i szczęśliwa. Siedzi na podwyższeniu i przytupuje w takt muzyki, co chwilę zrywa się i biegnie porozmawiać lub choć przytulić się do przyjaciółki. Pan (nie pani!!!) fotograf cierpliwie odprowadza ją i usadza aby skończyć sesję. Widać, że chyba pierwszy raz ma taką niesforną modelkę.

IMG 2164Nie czekamy długo i oto idzie pan młody. Oczy śmieją mu się do dziewczyny i z rozbawieniem patrzy na to „rozbieganie”. Podchodzi, kładzie rękę na jej głowie i od tej chwili są mężem i żoną. Siedzą razem, trzymają się za ręce i po prostu są szczęśliwi.

Zaczynają się tańce.

Wirują młode dziewczyny, starsze kobiety i małe dzieci. Po chwili zrywa się panna młoda. Pociąga chłopaka (męża) i tańczą, tańczą, tańczą.

Zza bugenwilli wychodzą mężczyźni. Najpierw nieśmiało patrzą na rozbawiony krąg, a po chwili i oni zaczynają przytupywać.

Niestety na mnie już czas. Wychodzę gdy zabawa trwa w najlepsze.

Tańczą kobiety, tańczą mężczyźni, siedzą razem przy stolikach, jedzą, rozmawiają.

Zanzibarskie wesele trwa!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Joomla Template - by Joomlage.com