Pamiętam jak…
Pamiętam jak wieczorem szesnastego października 1978 roku ogłoszono wybór kardynała Karola Wojtyły na Papieża. Radosne grupy kleryków ogłaszały tę wieść krakowianom, a głos Dzwonu Zygmunta z Wawelskiej Katedry ją udostojnił. Cieszyliśmy się z tego wyboru niezależnie od przekonań. Już w czerwcu 1979 roku Jan Paweł II pojawił się w Polsce z pielgrzymką upamiętnioną wezwaniem „Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!”
Jan Paweł II w swych pielgrzymkach do Polski chętnie kontaktował się bezpośrednio z wiernymi. Był ludzi ciekawy. Jak tylko nocował w Krakowie z okna Kurii rozmawiał ze zgromadzonymi tłumami. Te okienne spotkania stały się z czasem tradycją, a okno Papieskie miejscem symbolicznym.
Gdy drugiego kwietnia dwutysięcznego piątego roku Jan Paweł II odszedł do domu Ojca pod Oknem zgromadziły się tłumy, a kardynał Franciszek Macharski wyszedł przed Kurię, by być z ludźmi. W kolejne rocznice zgromadzenia przed Kurią stały się rytuałem wspomnieniowym o Wielkim Polaku.
I tak było do niedawna. W październiku 2018 roku arcybiskup Jędraszewski polecił okno Papieskie, zasłonić mozaiką z wizerunkiem Jana Pawła II. A w tym roku odciął się od zgromadzonych przed Kurią. Uroczystości wspomnieniowe zostały zorganizowane wewnątrz Kurii, ale już tylko dla wybranych. Wejścia na dziedziniec strzegli Rycerze JPII selekcjonujący ludzi w bramie. W ich obstawie poruszał się też arcybiskup Marek Jędraszewski, który wyszedł na kwadrans przed godziną śmierci Karola Wojtyły do zgromadzonych na dziedzińcu. Mówił niewiele i po krótkiej uroczystości wrócił do swoich apartamentów.
Skończyła się pewna tradycja, pewna historia i pewna kultura współprzeżywania.
Antoni Niedziałkowski