GRA
Wszedł do gry w połowie stycznia tysiąc dziewięćset czterdziestego siódmego roku bez
przygotowania, instrukcji, znajomości zasad i regulaminów. Czysta, niezapisana, biała karta. Uczył się
obserwując i działając. Popełniał błędy i odnosił sukcesy. Z upływem czasu sukcesy zaczęły przeważać.
Dość gładko przechodził przez kolejne poziomy. W liceum ocenił, że wie już wszystko na temat gry.
Wypowiadał się na wszystkie tematy, stosował wymyślone przez siebie strategie, wygłaszał
autokratyczne sądy. Po prostu wiedział lepiej. Pomimo coraz częstszych porażek nie zmieniał swojego
postępowania, równocześnie szukając właściwej strategii. Dużo czytał, rozmawiał, był bardzo aktywny,
nabierał doświadczenia i powoli się zmieniał.
Przełomem było znalezienie partnerki do wspólnej gry. Zaczęli wspólnie grać ze sobą,
i razem tworząc zespół grać w grach z innymi. Nieźle im szło to zespołowe granie choć nie byli parą
idealną. Często się spierali ale jako zespół zawsze trzymali jeden front. Po kilku latach do zespołu
powołali dzieci. Wraz z nimi pojawił się obowiązek przygotowania ich do gry, najpierw w rodzinnym
zespole, a w przyszłości samodzielnej. Wraz z upływem czasu docierało do niego jaka to skomplikowana
gra. Jak wielu w niej uczestniczy graczy. Niektórzy jak rodzina, przyjaciele i znajomi uczestniczyli w
rozgrywkach wpisując się w jego strategię. Inni, obcy czy wręcz wrodzy komplikowali grę. Wygrywał,
przegrywał, nabierał doświadczenia i dystansu. Z czasem córki dorosły i utworzyły własne zespoły. Dalej
wprawdzie uczestniczyły w rodzinnych rozgrywkach często wspierając, ale realizowały już własne
strategie. Biegły lata, z planszy znikali kolejni gracze ze starej zasłużonej gwardii zabierając ze sobą
cząstkę jego życia, zostawiając wspomnienia. W ich miejsce pojawiły się wnuki startujące w grze.
Grali dalej razem z żoną. Głównie ze sobą i rodziną, coraz rzadziej w większych zespołach.
Wspólne lata sprawiły, że rzadko się spierali wręcz uzupełniali się i odgadywali swoje myśli. Grali bo
trzeba grać, bo gra toczy się dalej niezależnie od chęci graczy. Zmieniające się warunki, zasady i
okoliczności stawiają przed grającymi nowe wyzwania. Zdobyte przez lata doświadczenia nie zawsze się
sprawdzają. Pozostaje grać dalej do końca lub zdecydować o zakończeniu gry i opuszczeniu planszy.
Antoni Niedziałkowski