"POST MORTEM"

Powiadają, że ziarno musi trafić na podatny grunt. Jej ziarno trafiło w punkt i zaczęło dynamicznie kiełkować. Moja gleba była wówczas wyjałowiona. Ciężkie przeżycia rodzinne, choroby i śmierć rodziców wykluczyły mnie na kilka lat z wydarzeń dla mnie ważnych.
Instynktownie trafiłam na osobę, której pęd do wiedzy był niezwykły, zgłębiała wszystko. Znaczące spotkanie.
W naszym gronie i moim życiu pojawiła się Basia Myszkowska. A może przy niej na powrót odżyło to, co zawsze było we mnie ? Pęd do poznania i własnej interpretacji.


Zaraziła mnie swoją miłością do samorozwoju. Chłonęłam wtedy wszystko, co proponowała. Była napędem. Chodziłyśmy na większość znaczących imprez kulturalnych. W niebywały sposób prowokowała mój rozwój. W chwili zmiany miejsca zamieszkania, zaproponowała mi przekazanie części swojego bogatego księgozbioru. Z przykrością musiałam odmówić. Z braku miejsca w niewielkim mieszkaniu.
W pewnym obszarze była osobą niezwykłą, o bogatym wnętrzu i silnym dążeniu do wszelkiego poznania.
To było ważne dla mnie spotkanie. Niech świadczy o tym fakt, że go opisałam.
Niestety, nasze drogi rozeszły się, szkoda. Teraz brak mi napędu. A może tego jej "pazura" w wygrzebywaniu rzeczy najwartościowszych ?
Czasem, kiedy jestem w Rynku, wracają wspomnienia wspólnych bywań i ze wzruszeniem wspominam tamten fantastyczny czas. I ogarnia mnie żal.

Izabella Bociańska

Joomla Template - by Joomlage.com