ŚMIECH

Dziś o śmiechu z uśmiechem. Nie o pogardliwym, sarkastycznym, cynicznym, dwuznacznym, nieszczerym i jakimś tam jeszcze. Kwitujemy go z uśmiechem zrozumienia i żegnamy bez żalu. Dziś o uśmiechu i śmiechu, który zawsze był uznawany jako cudowne lekarstwo, panaceum na całe zło tego świata. Współcześnie doceniony jako forma terapii w psychologii jak i coraz częściej w medycynie. Jest nie do przecenienia w sytuacjach przykrych napięć, w rozwiązywaniu codziennych problemów , a umiejętność dystansu i „śmiania się z siebie” to cenny dar.
Jaką siłę potrafi mieć uśmiech przekonywał Eric-Emmanuel Schmidt w książeczce” Pan Ibrahim i kwiaty Koranu”.
Narratorem jest jedenastoletni chłopiec o imieniu Mojżesz, na którego wszyscy mówią Momo. Ma on wiele powodów, aby nie czuć się szczęśliwym. Jego ojciec, człowiek wyjątkowo surowy i nieczuły, mający poważne problemy ze sobą, popełnia samobójstwo.

Opuściła go również matka, gdy był jeszcze bardzo mały. Na szczęście los nad nim czuwa. Na jego ulicy mieszka sklepikarz pan Ibrahim. Momo przy okazji robienia zakupów, zawsze podprowadza mu trochę towaru, a on mimo tego zaczyna opiekować się samotnym chłopcem. Pan Ibrahim jest muzułmaninem, ale nie uważa się za Araba. Pochodzi ze złotego Półksiężyca, z obszaru miedzy Anatolią a Persją. Pan Ibrahim nie tylko jest opiekuńczy, troskliwy, ale przy tym wszystkim bardzo mądry. Radzi zagubionemu, przestraszonemu chłopcu, gdzie otaczający go ludzie odnoszą się do niego z niechęcią, a często wręcz z agresją,, aby zaczął się do wszystkich uśmiechać. I zdarza się cud.
„ Szaleństwo. Nikt mi się nie może oprzeć. Pan Ibrahim mi dał broń absolutną. Bombarduję uśmiechem. Nikt nie traktuje mnie jak psa….”.
Czy to znaczy, ze jego życie będzie już łatwe, a doświadczenia bezbolesne? Oczywiście, to zbyt proste. Najważniejsze jest jednak to, ze uśmiechając się do innych, po raz pierwszy w życiu uśmiechnął się do siebie i to stało się jego siłą.
Książka Erica-Emmanuela Schmidta została wydana we Francji w 2001 roku, a w Polsce w 2005 przez wydawnictwo Znak.
Jak nierzeczywisty i odległy wydaje się obecnie ten obraz. Ciepłego, o otwartym sercu muzułmanina , opiekującego się małym żydowskim chłopcem. Niesprawiedliwe są wszelkie uogólnienia i uleganie presji tzw. opinii publicznej. Niech wolno mi będzie uśmiechnąć się do tak pozytywnej postaci, jaką jest Pan Ibrahim wierząc, że to nie wyjątek i niech tak zostanie.

Joomla Template - by Joomlage.com