Limeryki

Z Krakowa pewnemu psychoterapeucie
cnotliwość uwierała jako dziura w bucie.
Przymioty rozliczne duszy,tudzież ciała
biły po oczach,tak że każda chciała.
Póki co jednakowoż w pobłażliwej nucie
wyrażał desinteressment na ich harpie chucie...

Tryptyk o dżentelmenie ze Zduńskiej Woli

1. Pewien dżentelmen ze Zduńskiej Woli
przyznał, że wciąż lgnie do swawoli,
się doskonalił ze wszystkich sił
i on w te klocki number one był.
Mógł zatem zawsze i wciąż do woli...

2. Pewien dżentelmen ze Zduńskiej Woli
zeznał,że nie lgnie już do swawoli.
swawola nudzi go i brzydzi,
myśl sama nawet go ohydzi.
Herbatkę z cytryną pije więc powoli...

3. Pewien dżentelmen ze Zduńskiej Woli
zeznał, że chce mu się swawoli,
zapomniał tylko o co tu chodzi,
siedzi więc, myśli, no i się głodzi.
Opadł był on z sił powoli...

Lepieje gastronomiczne i egzystencjalne

Lepiej dostać jest nadwagi
niż się dać wyślizgać z Sagi

Lepiej jest mieć żywot krótki
niż awersję mieć do wódki

Lepiej dostać Alzheimera
niż awersję mieć do sera

Lepiej się utopić we Wiśle
niż zjeść tu coś po namyśle

Lepiej wypić jest cykuty
Niż tu wstawić choćby buty

Lepiej się udławić zrazem
niż mieć obciach raz za razem

Lepiej klęczeć jest na grochu
niż wywnętrzać się po trochu

Lepiej jest mieć teścia z PISu
niż zjeść tu coś z jadłospisu

Lepiej utknąć w Zanzibarze
niż cokolwiek zjeść w tym barze

Lepiej się udławić ością
niż wziąć rozbrat z przyjemnością

Odwódki

Od braku picia
niemoc do życia

Od rumu
przerost rozumu

Od mojito
puste koryto

Moskalik
Kto powiedział że Słowianie
pożyczają forsę mafii
tego łomot nie ominie
przy kościele w tej parafii

 

Joomla Template - by Joomlage.com