😷 Zapiski z czasów zarazy
Dżem a sprawa Polska
Dostałam od zaprzyjaźnionej osoby słoik dżemu z wiśni.
Wyglądał apetycznie.
Podejrzanie zachęcająco.
Wisienki rozpychały się w słoiku nadzwyczaj prowokacyjnie...
Osoba Zaprzyjaźniona przyparta do muru zeznała jednakowoż ,że inkryminowany dżem pochodzi z produkcji osobistej, własnymi ręcami..
Dałam wiarę /chociaż...../.
A co mi tam.
Przystąpiłam do konsumpcji.
Mniam.
B.Waksmańska