Pożądanie
sierpień 2019
Weszła z sierpniowego upału przez rozwarte drzwi hotelowej recepcji .Jej wzrok przykuł szklany wazon. W nim czerwono – bordowa piramida z jabłek . Perliły się na niej krople wody w których odbijały się promienie słońca . Przyciągała jak magnez, przywołując skojarzenie z ochłodą , czystością, deszczem, wiatrem. Ewa przełknęła ślinę przez wysuszone gardło . Jakaś żądza pokierowała jej wyciągniętą ręką w kierunku piramidy. Proszę się poczęstować usłyszała głos recepcjonistki. Chłodny, twardy, bordowy owal schłodził rozpaloną dłoń . Wtopiła zęby nurzając się w wilgotnej słodyczy.
Cierpka słodkość soku spływała po spierzchniętych ustach . Zapatrzona w piramidę sięgnęła po następne jabłko już bez zachęty ze strony recepcjonistki . Paradowała z nim po holu rozgryzając z lubością miąższ.
Nie masz za grosz wstydu usłyszała przyciszony głos Adama.
Nie zareagowała. W windzie słychać było dźwięk rozgryzanego miąższu . Na trzecim piętrze zapytał cicho , zostawiłaś mi choć kawałeczek. „Każdy grzeszy na własny rachunek” odpowiedziała z uśmiechem pokazując pustą dłoń.
Kiedy weszli do pokoju hotelowego na biurko w szklanej paterze perliła się okrągła czerwoność pokryta kropelkami wody.
Adam sięgnął po jabłko . A może byś jeszcze raz zgrzeszyła ze mną .
Wyciągnęła rękę w kierunku ……..
sierpień 2019 Anna Nowińska
Performance
Rozsiadła się szeroko na schodach prowadzących z chodnika na aleję spacerową. Wyciągnęła przed siebie nogi w amarantowych getrach obute w turkusowe adidasy. Leżały jak bezwładne zawalidrogi. Obok położyła torebkę i puszkę piwa. Widomy znak , ja tu panuję. W ręku papieros. Ela nie odważyła się przejść obok niej. Zatrzymała się na przystanku i obserwowała ją spod oka. Królowa. Czarna koronkowa rozkloszowana mini, rozpięta czarna skórzana kurtka, spod której wyzierało białe krótkie body odkrywając pas opalonego ciała . W mocno skręconych ciemnych włosach poruszały się kolorowe tasiemki. . Szarzy ludzi obchodzili ją z daleka.
Obok niej usiadł opalony facet. Czarny dress, niebieska koszulka,
Nie dało się obojętnie przejść koło nich .
Jeden facet przeszedł koło niej blisko , zbyt blisko. Czy nie widzisz k…… że tu siedzę , zazdrościsz usłyszała.
Wsiedli do autobusu , On rozsiadł się na dwóch fotelach przy samych drzwiach. Szerokim gestem rąk podrzucił w górę ściągniętą koszulkę, odsłaniając nagi tors. Stanęła obok niego wisząc nad nim, zarechotali . Przechodząca obok nich kobieta zachwiała się lecąc głową do przodu. Ela zobaczyła w przejściu jego wyciągnięte nogi. Koronkowa cofnęła całe ciało do tyłu uniemożliwiając kobiecie przejście . „Zaczepia mnie „ powiedziała rozglądając się wokół.
Kobieta zrobiła dwa kroki do tyłu.
A ty czemu się gapisz , jestem od scyzoryka a to nie żarty usłyszała.
Do kogo się zwracała?
Nikt nie zareagował , wszyscy milczeli.
Wysiedli na tym samym przystanku co ona.
Uwieszeni na sobie przeszli przez zebrę i zniknęli jej z oczu.
Niewielkie to było, kolorowe, przyciągało wzrok i słuch jakąś teatralnością.
Czy był to performance na użytek przypadkowej publiczności czy to się działo naprawdę?.
Ona w tym uczestniczyła patrząc, słuchając .
wrzesień 2019 Anna Nowińska