Lustro
Pokój jest wspólny. Lustro też. I to chyba wszystko co jest wspólne. Lustro stoi dokładnie pośrodku narysowanej kredą linii dzielącej pokój na pól. I choć lustro jest wspólne, to jednak tak jakby bardziej należało do Hanki. Hanka lubi się przeglądać. Lustro Hankę kocha, dopieszcza ją, dodaje urody i pewności siebie.
Lilki lustro nie lubi.
A właściwie przestaje ją lubić kiedy obok niej staje Hanka i pogardliwie szydzi:
- Spójrz w lustro. Jak ty wyglądasz. Oczy nie masz? Chyba na głowę upadłaś. Wyglądasz koszmarnie.
Lilka zapada się w sobie, gaśnie, smutnieje. Widzi siebie brzydką i nijaką.
Lustro przecież nie kłamie.
********
- Lilka! – Hanka wpada jak burza do pokoju – Lilka, daj mi swoją zielona sukienkę i pokaż co tam jeszcze masz. Nie wiem w co się ubrać. Szukają kogoś do filmu. Kasting! Rozumiesz? Kasting!
Hanka wierci się przed lustrem, robi miny, przymierza ciuchy.
- Wiesz co, chyba najlepiej jak wezmę wszystko – Hanka zgarnia rzeczy do torby – a ty pójdziesz ze mną i będziesz mi pomagać. Kariera. Przecież nie znajdą nikogo lepszego niż ja. Tylko spójrz, jestem najlepsza. Najpiękniejsza. Idealna.
Lustro przecież nie kłamie.
*********
- Przeczytaj, obróć się, spójrz w kamerę, przejdź się…
Od kilku godzin przed komisją paradują wypacykowane, bardziej rozebrane niż ubrane dziewczyny. Niewątpliwie piękne, ale wszystkie takie same, nijakie, bez charakteru. A oni szukają dziewczyny innej, naturalnej, takiej która ma w sobie to coś, że kamera pokochj ją od pierwszego kadru.
- Numer 208 – wyczytuje asystentka i do sali wchodzi Hanka. Za nią nieśmiało wsuwa się Lilka i przysiada pod ścianą.
Hanka recytuje wyuczony tekst, a oni już wiedzą. Znaleźli swoją wymarzoną bohaterkę. Zwiewną, ulotną, nieoczywistą. Zafascynowani siedzącym pod ścianą, rudym, zielonookim zjawiskiem zupełnie nie zwracają uwagi na popisy Hanki.
*********
Pokój jest wspólny. Lustro też. Lustro stoi dokładnie na narysowanej kredą linii dzielącej pokój na pól.
- Spójrz w lustro. Jak ty wyglądasz. Oczy nie masz? Wyglądasz koszmarnie - krzyczy Hanka.
I Lilka patrzy w lustro. Rudowłosa, zielonooka, nieoczywista. Piękna
Za dwa tygodnie premiera filmu.
Kamera ją pokochała.
A lustro? Lustro też. Lustro przecież nie kłamie.
Jola