Prezenty
Prezenty najczęściej sprawiają radość, ale niekoniecznie przecież...Rządzą się one niesprawiedliwością, nierównością i przypadkowością wręcz...Pierwszy prezent, czyli życie zależy wyłącznie od widzimisię "bociana", któremu jest ganzegal i upuszcza małe, wrzeszczące zawiniątko gdziekolwiek przecież: a to w patologii jakiejś, gdzie jesteśmy pińćsetem kolejnym tylko, a to w domku z ogródkiem, a to w bloku na trzecim piętrze, a to w ekskluzywnej rezydencji, co się może komuś zdarzyć.....Nie mamy wyboru i cieszyć się często nie ma z czego na dzień dobry....Kolejne prezenty też ze sprawiedliwością niewiele się mają...Skarpetki z kaczorkiem, kredki, lalka Barbie, smartfon, czy jakieś wypasy? Potem też nie jest lepiej....Charakter dostaje nam się wredny. paskudny, upierdliwy, bądź do rany przyłóż....Jesteśmy śliczni, atrakcyjni, błyskotliwi, miody spijamy, a może trafi się nam być jakąś paskudą, ze spojrzeniem wrażającym najwyżej tęsknotę za rozumem....I wszelkie konfitury nie dla nas są.....
Jak żyć, jak żyć??????
Barbara Waksmańska