Iwona Księżniczka Burgunda
Szacuneczek Szanownej Pani, z trudem poderwał się z ławki zsuwając kaszkiet na tył głowy.
Z zadartym nosem, nie zaszczycając ich spojrzeniem, przepłynęła niczym fregata przed nimi.
• Widziałeś tego babona?
• To co jej się tak w pas kłaniasz?
Mieszka w mojej kamienicy, na pierwszym piętrze - czteropokojowe mieszkanie!
Rodzice bardzo życzliwi ludzie, lekarze, ale już nie żyją.
Została sama z bratem, dużo młodszym, niedawno się ożenił.
• Wiesz co powiedziała sąsiadce ?
Wykurzy tę gówniarę, nie będzie się w jej domu rządziła.
Wczoraj widziałem braciszka przed bramą, stał z opuszczonymi rękami jak smarkacz i patrzył na taksówkę odjeżdżającą z tą młodą i dwiema walizami.
Pewnie i on długo miejsca nie zagrzeje.
Siostruni wszystko jedno, najważniejsza jest Operetka.
Śpiewa w chórze. Brała lekcje u sopranu i uwiodła jej męża. Chwaliła się tym na około.
W końcu ktoś na drzwiach białą farbą nabazgrał „kurwa”.
Przyciągnęła za uszy dozorcę, kazała napis zdrapać, drzwi na nowo polakierować, a kiedy skończył zatrzasnęła mu je przed nosem.
Jędza - sama, stara, ale widziałeś, jakie miała lakierki ?
Anna Marek