Izabella Bociańska poleca:
Czas mroku
Film "Czas mroku" w reżyserii Joe Wrighta osadzony jest w 1940 roku, kiedy Wielka Brytania stanęła w obliczu groźby inwazji ze strony Niemiec hitlerowskich.
Oto widzimy obrady parlamentu i kryzys rządowy. Kamera filmuje je z góry. Sala pogrążona jest szarościach i czerniach przywodzących na myśl mroki historii. Przerażeni, podenerwowani posłowie przypominają zaatakowane w mrowisku mrówki. W Europie został zburzony porządek. Nazistowskie buciory wdeptują w ziemię wszystko, co napotykają na drodze.
Wobec kryzysu politycznego dymisję składa ówczesny, ciężko chory premier Chamberlain. Tragicznie brzmią jego słowa: "Jestem chory na raka i nigdy już nie ujrzę mojego kraju wolnym". W obliczu tej katastrofy dziejowej nowym premierem Zjednoczonego Królestwa zostaje Winston Churchill (Gary Oldman). Niechciany przez nikogo, a nade wszystko przez panującego Jerzego VI.
Film ukazuje kilkanaście dni z życia Churchilla. Widzimy 65-letniego polityka, mężczyznę apodyktycznego, choleryka, nieznośnego, ale jednocześnie dowcipnego i błyskotliwego. Pijącego alkohol w ilościach przemysłowych. Jednocześnie osobnika o gołębim sercu, kochającego żonę i liczne dzieci. Rodzinna odwzajemnia jego głębokie uczucie. Przy nich jest człowiekiem szczęśliwym i spełnionym. Ten uroczy charakterologiczny mix zjednuje natychmiast naszą sympatię.
Czy taki był Churchill, czy to tylko nadinterpretacja Oldmana ? Jeśli tak, to urocza i rozbrajająca.
Znana każdemu historia II wojny światowej jest w filmie tylko tłem do opowieści o niezwykłym człowieku, którego motto brzmiało: "Nigdy nie rezygnuj, nigdy się nie poddawaj." Gary Oldman zagrał brawurowo, poddając się całkowitej przemianie. Miał powody do zdenerwowania, bowiem jego charakteryzacja przed każdym pojawieniem się na planie, trwała kilka godzin. Jego wybitna kreacja w "Czasie mroku" jest w pełni uprawniona do wyścigu po Oskara.
Film zasługuje na uwagę przede wszystkim ze względu na świetny warsztat aktorski czołowych postaci.
Gorąco polecam.