Babcia
Na dzień Babci 22.01.2013
Drobna z chabrem wyblakłym w bystrym oku
szła do obór i stodół o brzasku i zmierzchu
ścieliła słomę, obrok rozdzielała ,
czesała grzbiety krów, gładziła wymiona
poiła ciepłym mlekiem dzieci z pienistego skopca
z bydlątkiem bożym co miało imiona ,
Malina, Krasula ,Czarna oraz Malwa dzieliła się
różowym opłatkiem na radosne Święta
mówiąc o każdej to żywicielka
z chustką pod brodą lub w tyle związaną
gdy ozime zboża wschodziły w zagonach w marcowym słońcu
gładziła wiotką zieleń co kładła się wiatrem
stojąc na miedzach w niedzielne południa
mówiąc bądź pochwaloną
kiedy kłosy dojrzały kruszyła źdźbła w rękach spracowanych
daj Panie Boże by suche zebrano
żeńcom co żęli żyto, pszenicę i owies
nosiła w bańkach kawę, ser biały, masło, grube pajdy chleba,
kłaniała się
Niech będzie pochwalon na wiek wieków
schylona , sierpem żęła co nie zżęto,
zbierała pokłoski by się nie zmarniły
chodząc bosymi stopy po rżysku,
kłuło i bolało,
szeptała z wdzięcznością
Dzięki Ci o Boże za Twe wszystkie dary
kiedy wyschnięte snopy zwożono w wozach drabiniastych do stodół z otwartą wierzeją ,
radosne dzieci skakały w sąsiekach spuchniętych ,
dyrygowała woźnicą , koniem , domownikami życząc
Szczęść Boże za dobro które tu zwieziono
w jesiennym słońcu , młóciła snopy,
zwolnione z powróseł ,rzucone na gołe klepisko,
miarowym rytmem cepa
wybijając ziarno z pełnych kłosów,
nurzała ręce w stercie,
sypało się w promieniach złoto.
zmieloną mąkę z młynów składała w komorach pachnących ,
gdzie było samo dobro
z mąki, zaczynu, ciemnych grudek soli w drewnianej dzieży zarabiała chleby,
wyrośnięte bochny , kreśliła znakiem krzyża wsuwając do pieców gorących
W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego
upieczone chleby dzieliła,
każdy okruch który spadł na ziemię całowała, nie wyrzuciła.
ciepłym chlebem omaszczonym masłem odprawiała misterium miłości
Panie Boże pobłogosław dary
Z chustką pod brodą lub w tyle związaną