Własny wizerunek
Czy to, co chcemy zaprezentować otoczeniu odpowiada naszemu wyobrażeniu o sobie ?
Czy często kłamiemy, aby wydawać się bardziej interesującymi ?
Z pewnością to, co prezentujemy otoczeniu, w większości nie odpowiada naszemu wyobrażeniu o sobie.
A dlaczego ? Bo, jesteśmy niedoskonali, bo się boimy… Bo mamy fałszywe wyobrażenie o sobie, a dość często to wyobrażenie i samoocena są zaniżone. Dlatego koloryzujemy, konfabulujemy, brutalnie mówiąc - kłamiemy. Niekoniecznie słowami, bywa że po prostu nadrabiamy mimiką, strojem, gestami, gadżetami; czyli zachowaniem niewerbalnym.
Dla mnie podstawowe pytanie związane z tym tematem brzmi: czy w ogóle możemy coś naprawdę autentycznego z siebie zaprezentować otoczeniu ? Przecież to z jednej strony zależy od własnego mniemania o sobie, od stopnia potrzeby ekspresji swojej osobowości, a drugiej strony zależy od norm obowiązujących w otoczeniu.
A zatem, czy każdego stać na to ? Czy każdy ma odwagę ? - w tym świecie pełnym norm, stereotypów, zakazów, nakazów kulturowych i obyczajowych ?
A do tego większość ludzi chce prawdopodobnie pokazać się otoczeniu w sposób właśnie bardziej interesujący, niż autentyczny. Byłoby dobrze gdyby to ujawnione, demonstrowane otoczeniu wnętrze było również prawdziwe i autentyczne, ale jeśli samoocena jest niska, to wtedy coś sobie dorabiamy i kłamiemy. Myślę, że ten sposób postępowania jest dość powszechny w polskim społeczeństwie. Jeśli większość społeczeństwa żyje w pewnym zakłamaniu, prezentując swoje fałszywe wizerunki na zewnątrz, no to mamy skutek – wokół pełno frustratów, zarozumialców, nadętych i groźnie warczących sobiepanków z rozdętym ego. Prawie wszyscy chcą wszystkich pouczać. Nie ma mowy o prawdziwej autentycznej komunikacji między członkami takiego społeczeństwa. Jest to stan niekorzystny dla nas wszystkich.
A ekspresja autentycznej osobowości jest podobno warunkiem zdrowia psychicznego.
Jest jeszcze inny bolesny aspekt tego tematu. Wiele osób po prostu nie może żyć autentycznie w społeczeństwie narzucającym jedynie obowiązujące wzorce i normy zachowań. Nie mogą być autentyczni, bo się boją. Boją się wykluczenia, odrzucenia, wyśmiania, izolacji. Nawet przepisy prawne wykluczają je poza ramy wolnego społeczeństwa. Te osoby nie mają prawa do życia rodzinnego, do korzystania z pełni praw obywatelskich, mimo że płacą podatki i intensywnie pracują na rzecz wspólnego dobra. Te osoby to ludzie określani ostatnio czterema literkami: LGBT.