Próba interpretacji wiersza
Barbara Kozubek-Marczyk
z tomiku „Egocentrycznie"
KONFABULACJA
Czytam łakomie o kochaniu
spacerowaniu alejkami parków
Kwiatów przynoszeniu
czytam cudze chwile
marzenia o czymkolwiek
ciekawa nieprzeżytych zdarzeń
zaglądam w okna nie mojej poezji
przywłaszczam uczucia
nie mój dom
nie mój sad
nie mój kot
nie moja wyprawa w góry
moja jest tylko tęsknota
Dla mnie to bardzo przejmujący i prawdziwy wiersz. Bo tak naprawdę nasze własne, immanentnie związane z nami są tylko: marzenia, myśli, tęsknoty, cichutkie zmartwienia i radości; których nikt inny do końca nie zna. A być może, nawet my sami ich w pełni nie znamy, czy raczej często ich nie rozumiemy.
Wszystko poza własnymi tęsknotami, to zewnętrzność.
To, co jest na zewnątrz, wartości zewnętrzne; choćby najwspanialsze, nawet głęboko przeżywane, są poza granicami naszej osobowości, są nieosiągalne.
Autorka wiersza też na pewno inaczej czuje i rozumie swój wiersz niż ja, bo jej wewnętrzny świat jest inny. Ja przykładam ten wiersz do moich przeżyć, przemyśleń i doświadczeń, i pewnie tylko wydaje mi się, że jest on również o mnie. Ale tak nie jest, i to dopiero jest konfabulacja.
Bo nasze oglądanie świata, poznawanie ludzi, czytanie książek, poezji; przeżywanie wzruszeń, jest tylko wyglądaniem na świat przez własne, intymne okno.