Najstarszy zawód świata
Prostytucja – najstarszy zawód świata jak powszechnie przyjęto. Zawód, którego początku można doszukiwać się w starożytnych świątyniach. Zawód, którego historia, jest zarazem historią ludzkości. Zawód, podobnie jak osoby go uprawiające, negatywnie oceniany. Dla mnie ta negatywna ocena nie jest taka oczywista. Słuchając jednoznacznych stereotypowych ocen wygłaszanych często przez hipokrytów zastanawiam się co wiedzą o osobie którą tak jednoznacznie oceniają, czy wiedzą dlaczego zajęła się prostytucją, czy znają jej motywacje. Czy jej praca to świadomy cyniczny wybór, czy też przymus ekonomiczny lub fizyczny. Myślę, że historia każdego człowieka jest odrębna i tak winna być rozpatrywana, a ja więcej mam szacunku dla prostytutki wykonującej dobrze swój ciężki zawód niż dla prostytuujących się polityków, naukowców, dziennikarzy i przedstawicieli innych zawodów, którzy dla doraźnych korzyści postępują nieetycznie.
Najstarszy zawód świata to prostytucja. Takie schematyczne, stereotypowe podejście jest zawężeniem pojęcia rzeczywistego najstarszego zawodu świata, czyli zawodu sprzedawcy. To ta profesja w szerokim rozumieniu jest najstarszym zawodem świata. Uprawiają go wszyscy niemalże od narodzin do kresu swych dni. Transakcja kupna sprzedaży w powszechnym rozumieniu jest jednoznacznie przypisana wymianie dóbr bądź usług pomiędzy kupującym i sprzedającym, ale czy wyłącznie?
Myślę, że całe nasze życie jest w pewnym sensie transakcją sprzedaży siebie za określone doraźne lub przyszłe korzyści. I tak:
- jako dzieci dość szybko orientujemy się jakie nasze zachowania są mile widziane przez otoczenie i znakomicie potrafimy to wykorzystać dla swoich celów.
- ucząc się i zdobywając doświadczenie, sprzedajemy swój czas, czyli życie, by lepiej i korzystniej dla siebie funkcjonować w przyszłości
- szukając pracy staramy się zaprezentować jak najkorzystniej by nas „kupiono" i zatrudniono
- szukając życiowego partnera w okresie zalotów prezentujemy się piękniejsi i lepsi niż jesteśmy w rzeczywistości
- w kontaktach towarzyskich staramy się sprzedać jak najlepiej swój wizerunek
- w wieku dojrzałym gdy usamodzielnione dzieci założyły własne rodziny, zabiegamy o ich zainteresowanie, lub potwierdzamy swoją atrakcyjność i przydatność w różnych przedsięwzięciach i aktywnościach.
I tak przez całe życie aż do ostatniego oddechu, kiedy to wierzący czy też niewierzący wzdychamy do Najwyższego z nadzieją.
W różnych okresach historii rozwoju społeczeństw różne były kryteria i podziały zawodów. Wyróżniano zawody prestiżowe, budzące powszechny szacunek oraz poślednie, a nawet takie, których wykonywanie przynosiło ujmę.
Moim zdaniem jedyna praca przynosząca ujmę wykonawcy to praca źle wykonana.