WYSPA SKARBÓW 
(opowiastka dydaktyczna)

- Dziadku, a możesz trochę posiedzieć przy mnie?
- Pewnie że mogę, mój Skarbie.
- A opowiesz mi o wyspie skarbów? Obiecałeś kiedyś… Ale o takiej innej wyspie, nie tej z książki, tej z piratami i skrzynią…
- Tak, tak, tylko... od czego by tu zacząć?
- Od początku dziadku, zawsze uczyłeś mnie, że zaczyna się od początku.
- Moja ty mądralo. Zacznę od początku. A więc słuchaj. Na początku jest życie. Życie to wielka, olbrzymiasta wyspa. Rozciąga się w prawo i w lewo, w górę i w dół. I na tej wyspie jest mnóstwo ludzi. Dziewczynek, chłopców, dorosłych i staruszków. Ci ludzie to żywe skarby. I oni też mają skarby. W sobie, w środku. Mają je zamknięte w swoich sercach i w swoich mózgach, nawet o tym nie wiedzą. Bo skarby są ukryte i trzeba się postarać, żeby je wyczuć. To mniej więcej tak jak z pieskiem, który węszy jedzenie, albo z poszukiwaniem metalu za pomocą magnesu, rozumiesz?


- I co dalej?
- Potem takie skarby, które się odkryje, trzeba delikatnie wydobyć i pielęgnować, uważać, żeby nie przepadły, żeby nie zostały zniszczone i żeby móc nimi się cieszyć i dzielić się z innymi. Wiesz co może być takim skarbem? Słuchaj dalej. Takim skarbem jest przyjaźń, wrażliwość, są też różne zdolności: do malowania, rzeźbienia, śpiewania, nauczania, szycia i gotowania, różne talenty i umiejętności.
- Aha! Wiem! To może też do tańca, albo do jazdy na łyżwach, albo do kochania zwierząt i do pielęgnowania roślinek na działce, albo do pilotowania samolotu, tak dziadku?
- No pewnie że tak!
- A do opowiadania tak mądrze jak ty? To też jest skarb, taka zdolność?
- Skoro ci się podoba, to oczywiście że tak, to jest nasz wspólny skarb, podwójny. Twój – że go odkryłaś, a mój – że ci się podoba i mogę się nim dzielić. To, że potrafimy razem coś czuć, razem działać, to też jest skarb, taka współpraca. Widzisz jakie to wspaniałe?
- Nie widzę dziadku, przecież ja nie widzę...
- Moja ty dzielna Duszko! Nie widzisz, ale czujesz. A to bardzo dużo. Wiesz co teraz pomyślałem? My mamy przecież jeszcze kolejny wspólny skarb – nadzieję, że lekarze mają skarb wiedzy i umiejętności. Mamy wiarę, że wszystko dobrze się potoczy i po operacji będziesz mogła widzieć świat tak jak widzi większość ludzi. Mamy też cierpliwość. I zaufanie.
- Dziadku, a ty umarniesz?
- Mówi się „umrzesz”. Pewnie, że tak. Każdy kiedyś umrze. Ale jeżeli będziesz mnie pamiętać i opowiesz komuś o mnie, o naszej „Wyspie skarbów”, to ta pamięć będzie jeszcze jednym skarbem.
- Fajna ta wyspa z twojej głowy. Będę sobie jeszcze odkrywać inne skarby, dobrze?
I opowiem o tym wszystkim, ale już jutro, mojemu koledze z drugiej sali i siostrze Beatce. A może jeszcze temu wesołemu doktorowi. Jak będzie chciał.

Ewa Zdziejowska
luty 2021

Joomla Template - by Joomlage.com