V 767FCzy można zakochać się w kocie?

O tym, jak niezależnym bytem jest kot przekonaliśmy się, gdy do naszej rodziny przybyła dwuletnia Halema.
Trafiła nie przypadkiem po długiej, pełnej przeżyć podróży z Wrocławia i od razu podbiła nasze serca.
Podczas pierwszej nocy w nowym mieszkaniu kotce towarzyszył silny stres. Noc spędziła w łazience wciśnięta w kąt za pralką a potem w ciemnych otchłaniach kanapy .
Rano, usłyszawszy krzątanie swojej pani, postanowiła zaufać i wyjść. Zaczęło się zwiedzanie mieszkania i budowanie wzajemnej relcji.

Dziś Halema, zwana pieszczotliwie "kocimiętką" ze względu na wielką atencję do rzeczonego ziela, panuje w domu niepodzielnie. Jej kocie szczęście przejawia się dzikimi harcami po śliskiej podłodze z zadartym do góry ogonem. Gdy osiągnie zbyt dużą szybkość, hamuje gwałtownie poduszkami, wydając przy tym pisk gumy. Niekiedy nie udaje się zahamować i zabawa kończy się fikołkiem. Na pyszczku pojawia się wtedy zdziwienie, bo świat jakoś zawirował i stanął nagle na głowie.
Lubi bawić się małymi piłkami, które przynosi pani, po czym miauknięciem komunikuje, że jest gotowa do dalszych kocich harców. Ostatnio piłeczka została przez nią wrzucona do filiżanki z herbatą.
Osobliwie korzysta z kuwety. Po załatwieniu potrzeby fizjologicznej intensywnie sprząta, następnie wychodzi przed swoją "toaletę" i spoglądając na panią miauczy, wysyłając komunikat: "czas na porządki", po czym kładzie się nieopodal na dywaniku, chowając w niego nos przed zapachem, który jej przeszkadza.
Ulubionym miejscem odpoczynku jest umywalka i wanna. W nich wyciąga śmiesznie pyszczek i łowi połyskujące krople wody.
Ponieważ to istota udomowiona, swoistą atrakcją jest miejsce na parapecie i koci telewizor, czyli okno kuchenne, przez które ogląda świat i czerpie wiedzę o nim.
Nie jest bezinteresowna. Kocha opiekunkę szczególnie podczas zapachów towarzyszących przygotowywaniu wątróbki lub wołowiny. Otwierana szafka, z przechowywanymi tam ulubionymi kocimi przysmakami, wyrywa ją z najgłębszego snu, po czym pędzi na złamanie karku żeby jak najszybciej się nimi nasycić.
Wówczas łasi się i pomiaukuje z zadowoleniem. Może wyznaje miłość, a może kocią wdzięczność za szczęśliwe życie? Kto to wie?
Pieszczoty przyjmuje na swoich warunkach. Gdy uzna, że już dość, zdecydowanie kopie tylną łapką.
Obserwując jej kocie życie i zwyczaje, nie opuszcza nas myśl, że zwierzęta otwierają ludzkie serca.
Kotka i jej pani żyją w komitywie. Potrzebują się wzajemnie. Oczywiście na kocich zasadach.

 

Joomla Template - by Joomlage.com