Porządki
Pewnego dnia trafiam na książkę Haruki Murakami "Kronika ptaka nakręcacza", której tytuł przywodzi na myśl skojarzenie. Skąd ja to znam? Ale od początku. Dajmy szansę opowieści.
Zbliżają się pięćdziesiąte urodziny nakręconej, a prawa ręka boli coraz bardziej i jakoś dziwnie zmienia kolor. Oj... niedobrze. Trafiam na badanie i słyszę dziwną diagnozę: "Zakrzepica żył głębokich od łokcia do tętnicy obojczykowej. Musi pani zostać w szpitalu" Kładą mnie na kardiologię bo na wewnętrznym przepełnienie. Dzwonię do M. z instrukcją, co ma mi dostarczyć. Irytuje się. Znów czegoś nie wie. Na to odzywa się pani ordynator: "Proszę pani, do faceta trzeba mówić drukowanymi
literami".
Mówię więc drukowanymi i osiągam sukces.
Badania fatalne pierwszy raz w życiu. Głowa pęka z bólu. Pielęgniarka pyta lekarza dyżurującego, nomen omen doktora Straszaka, czy może podać- tu pada nazwa medykamentu. "Możesz. Jak się oderwie to i tak nic jej nie pomoże".
Leżę i kombinuję nieźle wystraszona. Kardiologia, ciężki oddział. Ciągle wywożą jakieś czarne worki na wózkach. Pytam A., co to jest? Słyszę odpowiedź, że to oddziałowe brudy do prania. Coś za dużo tych brudów. Niebawem zaczynam rozumieć. Tyle zostaje z człowieka. Ciężko pchany wózek z jakimś bezwładem ostatecznym.
Pora przestawić mózg na inne tory. Odpocząć, zdystansować się, odpuścić. Sprzątam intensywnie moje myśli, podejmuję postanowienia życiowe i ostateczne. Nigdy więcej. Jednocześnie towarzyszy mi przekonanie, że nic mi nie będzie. Przecież jestem niezniszczalnym cyborgiem.
Odpoczęłam, wyciągnęłam wnioski i nawet udało mi się niezamierzenie, mocno przestraszyć M. zaistniałą sytuacją. Wracam do domu, a tu tydzień kurzyło się, więc dalejże ujeżdżam odkurzacz, bo szanowny M. nienawykły do spraw przyziemnych; i jakieś ciasto trzeba by upiec bo dawno nie było.
Tak to niniejsza opowieść udowodniła, że nic z tych porządków w mojej głowie nie wyszło. Ciągle niepoprawna. Po prostu recydywa.
Może potrzebny kolejny wstrząs zdrowotny, aby zapukał rozsądek? Kiedy człowiek traci zdrowie, odzyskuje rozum. Widać- jestem odstępstwem od tej reguły.