Cipiura
(...) pomiędzy miłość i śmierć
wpleść anegdotę o istnieniu (...)
Halina Poświatowska
Żeby opisać Cipiurę, rozpocząłem od poszukiwań językowych. Wystarczy sprawdzić pochodzenie nazwiska Cipiur, a właściwie, pierwotnie Cipior i wszystko staje się jasne – zbyt jasne. To jest mylny trop. To jest zbyt powierzchowne. Dlatego trzeba zejść głębiej i dostać się pod powierzchnię racjonalizmu. W Cipiurze najważniejsze są pióra. Cipiura, to jest potwór, co ma same pióra. Jest większa od mamuta, ma dziób twardy jak granitowa skała i palczaste łapska zakończone szponami ostrymi jak japońskie miecze – katany. Trochę podobna do kiwi – australijskiego nielota, tylko wyolbrzymiona do monstrualnych rozmiarów. Jest za ciężka by latać, ale potrafi na krótkich dystansach zrywać się do biegu tak szybko jak gepard. Jedno oko ma czarne a drugie ognistoczerwone. Cipiura uosabia i skrywa jednocześnie pod swoimi piórami dwie rzeczy najważniejsze w życiu. Jedną jest miłość, a drugą śmierć - Eros i Tanatos.
Napędzają ją dwa nieokiełznane instynkty: seksu – rozkosz ciała i śmierci – jak napisał Lechoń „wieczny smutek duszy”. Ten smutek duszy bywa także rozkoszą ciała, bo gdy Cipiura napotyka na swojej drodze istotę, która nie nadaje się do seksu, to siecze ją swoimi szponami na krwawe ochłapy, wyjada befsztyki a resztę zwłok porzuca robactwu do rozkładu.
Nie wiadomo, kiedy Cipiura przyszła na ten świat – nagle okazało się, że jest i to właściwie w pełni dojrzała. Symbolicznie przejawiała się przez wieki w ludzkiej kulturze, literaturze i sztuce. Eros i Tanatos obecne są w takich dziełach jak: „Tristan i Izolda”, „Rozmowy mistrza Polikarpa ze Śmiercią”, „Legenda o św. Aleksym” w całej sztuce romantycznej, w tym także u naszych wieszczów. A sonety Petrarki, a cały Szekspir, a Morsztyna „Do trupa”, a wiersze Lechonia, Poświatowskiej, a proza Iwaszkiewicza, a malarstwo Muncha, Goi i Malczewskiego, a muzyka Ryszarda Wagnera, a Leonarda Cohena „Dance Me To The End Of Love”, a kino Larsa von Triera. Z tej kultury wydobywa się nieprzyjemny zapach, to odór rozkładu – to „zapach” Cipiury.
Cipiura zginęła w sensie dosłownym i przenośnym, i trochę nie wiadomo, kiedy dokładnie to się stało. Tak jak znikąd przyszła tak też odeszła. Uosabiała ona czasy, gdy Eros reprezentował siły cielesne a Tanatos siły duchowe. Czasy się zmieniły i zabrakło dla Cipiury miejsca w dzisiejszym świecie, gdzie wektory wartości się odwróciły. Teraz Eros uosabia tylko siły duchowe a Tanatos już tylko kres cielesności.
Marek Walawender