Pisać każdy może...
Nela Kamińska
Zemsta jest słodka
Zemszczę się – śpiewała pod nosem, parafrazując starą piosenkę z Kabaretu Starszych Panów. Zemszczę się za twoje wiarołomstwo - szeptała , wykładając dno tortownicy papierem do pieczenia i jej zaciskając obręcz. Zemszczę się – nuciła, łamiąc czekoladę na kawałki , by wraz z masłem roztopić je w kąpieli wodnej. Zemszczę się, do innej się zwróciłeś – mruczała, ubijając białka na sztywno i wsypując do nich cukier. Zemszczę się, a zemsta mnie pokrzepi – mamrotała , ucierając żółtka na jasną kremową masę i dodając płynną czekoladę z masłem.
Zemszczę się, nie w biurze, w teatrze, intymnie już raczej, ale zemszczę się – wychrypiała, wsypując mąkę z kakao i proszkiem do pieczenia do czekoladowej masy i przelewając wszystko do formy. Zemszczę się i już się nie obronisz - podśpiewywała wyciągając po godzinie ciasto z pieca. W Paryżu, w Bolonii ma zemsta cię dogoni -zawodziła, przecinając ciasto i smarując je konfiturą. Zemszczę się, bo postąpiłeś podle, wyznawała, przygotowując polewę czekoladową. Zemszczę się, bo sam jesteś winny temu – pokrzykiwała, wylewając lekko gęstniejącą polewę na górę tortu i rozprowadzając ją na bokach. Zemszczę się, bo ty mnie porzuciłeś, zemszczę się – śpiewała głośno, wstawiając gotowy tort Sachera do lodówki na całą noc.
Bo zemsta jest słodka ☺