Krystyna Kornecka
Rozmowa nastolatki z Wiedźmą
Jesteśmy już w A.D. 2015, a ja nie wiem co mnie czeka. Jak co roku z tą samą nadzieją i jeszcze większymi oczekiwaniami wchodzę w Nowy Rok wierząc, że zmiana daty przyniesie również korzystne zmiany w moim życiu. W listopadzie kolorowe gazety wabiły tytułami: Wielki horoskop na Nowy Rok! Przepowiednie dla Polski i Ciebie! Nadchodzi czas spełniania Twoich marzeń! Nie tylko aktywni ale nawet ci, którzy pozostają obserwatorami życia teraz złapią wiatr w żagle! Gwiazdy wyznaczają dobry czas na działanie, ale nigdy nie zaszkodzi pomóc szczęściu zaklinając je w magicznych rytuałach!
A ty co? Nie kupiłaś gazet z horoskopami, zawzięłaś się, dość tych bzdur. A dziś dręczą cię wątpliwości. Czemu nie kupiłaś magicznych kart do wróżenia, chińskich ciasteczek z ukrytą w nich mądrą maksymą, Horoskopu Apollińskiego, albo przynajmniej książeczki z proroctwami i przepowiedniami wielkiego wizjonera Nostradamusa?
Nie odkryjesz tajemnic egipskich wyroczni, nie masz talizmanu ani amuletu, a spirala przeznaczenia zwija się i rozwija nie dla ciebie. Nie dowiesz się czy tablice Sfinksa są gotowe udzielić wskazówek na nurtujące cię pytania.
Twoi przodkowie śledzili zjawiska zachodzące w przyrodzie i na podstawie ich obserwacji stworzono horoskop kwiatowy. A ty nie wiesz czy kwiatem twojego losu jest tulipan czy magnolia, fiołek, a może oset? Nie sprawdziłaś jakie zioła przypisały ci planety. Kości też nie masz. A wystarczyłyby trzy sześcienne kostki. Jeden rzut na okrąg a wróżba starożytnego Egiptu podpowiedziałaby ci jaką szansę powodzenia mają twoje plany?
Jakie powodzenie? Starałam się zapomnieć, zatrzeć, wyrzucić z pamięci widok rozbitej, czerwonej ceramicznej skarbonki. Wypadła mi z dłoni. W samą Wigilię! Niemiłe przeżycia wróciły. Niepokój wkradł się w moje myśli. Lęk przed czymś nieokreślonym narastał.
Nerwowo chwytam za słuchawkę. Słyszę ciepły, spokojny głos Wiedźmy.
- Czekam na Ciebie...
Posadziła mnie w głębokim fotelu, postawiła filiżankę różanej herbaty, a ja opowiadałam... I słuchała mnie, patrząc dobrodusznie, życzliwie.
Powinnaś – powiedziała - poznać swoje poprzednie wcielenie wgłębiając się w hinduską astrologię, która będąc kluczem do przeszłości ukarze, jaką drogę przebyła twoja dusza i co powinnaś zrobić by nie powtarzać tych samych błędów. Jeśli sądzisz, że twój styl życia zależy od ciebie, to się mylisz. Twój styl życia dyktują gwiazdy. Chcesz być w świetnej kondycji i mieć dobry nastrój? To dowiedz się czego żąda od ciebie planeta opiekująca się twoim znakiem zodiaku. Może czas zmienić przyzwyczajenia?
- A co by powiedziała numerologia – spytałam.
- Liczba dnia urodzenia jest kopalnią wiedzy o człowieku. Można w niej ujrzeć ukryte intencje, skłonności. Nie wiedziałaś? Już starożytni mędrcy przypisywali liczbom wielką energię i magiczną moc.
- A chiromancja?
- Nasze dłonie to prawdziwe księgi. Zapis zakodowany jest w liniach, znakach oraz wzgórzach. Dzięki nim dowiadujemy się jakie jest nasze przeznaczenie i poznajemy ukryte cechy swojego charakteru. Szczęście i pech wypisane są na dłoniach.
- Czy czarny kolor przynosi pecha?
- Czarny kolor według wschodniej tradycji uważany jest za symbol niewoli, przynależności do niskiego stanu. To kolor żałoby zapożyczony od starożytnych Egipcjan.
- I jeszcze czarna flota, czarna bandera z wizerunkiem czaszki i skrzyżowanych piszczeli, czarna choroba skrywająca melancholię, czarna polewka.
- Czarna gałka – dostajesz i jesteś out, czarna lista – obyś nigdy na nią nie trafiła. Niewiele też rodzin może pochwalić się brakiem czarnej owcy w swoim gronie. Lepiej nie wspominajmy o czarnej magii i czarnej mszy, bo ciarki nawet mnie po plecach przechodzą.
- A ja tak lubię czarny kolor, w szafie mam tylko czarne sukienki. A mówią: czarna suknia - czarna dusza.
- Nie wierz przesądom, że wszystko co czarne to złe. Powiem Ci, że na przykład czarny charakter nie zawsze jest zły. Czytałam, że u Papuasów kolorem czarnym oznaczone są miesiące wrzesień i październik. Ludzie urodzeni w tych miesiącach są niezwykle pracowici i utalentowani, cieszą się szacunkiem i powodzeniem. I skończmy naszą wyliczankę, bo mogłaby mieć jeszcze kilka metrów!
Wiedźma zamyśliła się.
- Czy naprawdę chcemy aby nasze życie było bajką o złotej rybce? – zapytała. Po chwili spojrzała uważnie na mnie.
- Nie zamartwiaj się, ten amulet - i wsunęła mi drobny przedmiot do ręki – ma magiczną moc, będzie Cię chronił od wszelkich niebezpieczeństw, od czarów i uroków, złych duchów i złych ludzi. I uwierz mi: wszystko zależy od Ciebie!
Krystyna Kornacka