Rodzina


Antku Drogi, niniejszym pragnę poprosić o usprawiedliwienie mojej nieobecności na nadchodzącym spotkaniu.
Jak zwykle, próbowałam dotrzeć na nie kraulem przez La Manche ale tam ruch żeglugi taki, ze groziło mi staranowanie. Poza tym zimnisko.
Samolotem narazie nie bede próbować bo w powrotnej drodze do Królestwa, o mały włos a zakończyłabym mój ziemski byt na ruchomych schodach lotniska Heathrow.
Oprócz, ze było to niebezpieczne to musiało wyglądać trochą komicznie też, bo lecąc do tylu i w dól spowodowałam lawinę innych lecących do tylu i w dól, i oto położyliśmy się niczym talia kard na tych głupich ruchomych schodach, wszyscy główka w dół a nóżki w górze, a nasze ciała pod kątem 45 stopni.


Szczęśliwie, ale nie od razu, ktoś nacisnął czerwony guzik i schody się znieruchomiły. 
Ale teraz bądź mądry i sprobuj podnieść ciało do pionu z takiej pozycji !
Dobrze ze byłam w dzinsach a nie np.w krótkiej spódnicy :)
Ponieważ każdy padał na każdego mieliśmy amortyzacje i szczęśliwie nikt
guzów sobie nie ponabijał. A co się wystraszył to jego.
Nikt z obsługi lotniska tego incydentu nie zauważył, bo takiej obsługi
przy schodach nie ma.
To tyle o przyjemnościach podróżowania.

Kochani, życzę wszystkim udanego spotkania,
miejcie też Dobre Święta i Zdrowy Rok 2025.
Helena

ps.
Temat Rodzina, gdzie tu zacząć? i na czym skończyć?
Może skromnie i z wyraźnym przymrużeniem oka zacznę od tego, że mój stryjeczny dziad, mój kuzyn i mój rodzony brat nosili godność 'Jan Długosz', dlatego też szybko zdecydowałam się nadać sobie prawo do zaadoptowania do swojej rodziny niejakiego Kronikarza o tej samej godności, mianując go na praszczura. A niech mu będzie. 
Mądry i pracowity a do tego jeszcze biskup i zamożny. Biskupi czasem przecież miewali potomstwo. Co prawda Kronikarz był trochę stronniczy i podlizywał się 
Biskupowi Oleśnickiemu i łaciny podobno za dobrze nie znał, no ale każdy ma jakieś słabostki. 
Obecnie ow Praszczur leży sobie na Skałce, nota bene, obok Czesława Milosza, i innych kilku Notabli a za wizytę do nich praktyczni krakowscy Paulini biorą 13zl. Myśle, że gdybym sensownie zaoszczędziła te wszystkie wydane na zwiedzanie krypty złotówki to dziś byłabym też prawie zamożna, ale czego się nie robi dla Rodziny!
Obawiając się posądzeń o samochwalstwo i pewien snobizm,
na tym Rodzinny temat wyczerpuje. Póki co.
Helena

Joomla Template - by Joomlage.com