Izolacja i skazanie ludzi na własne, nawet kochane towarzystwo, czy gniew spowodowany różnymi niemożnościami, wyzwalają agresję i destruują relacje miedzy nami.
Dobra wola słabnie.
Dodatkowo nie przysłuża się nam festiwal obietnic przedwyborczych. Roztaczana perspektywa krainy mlekiem i miodem płynącej i tolerancji nie cieszy, ale irytuje.
Chamstwo, obłuda, cynizm, za fasadą perspektywy świetlanej przyszłości i powszechnej szczęśliwości poprzez dogadzanie nam na wszystkie strony...
żądza mordu się we mnie budzi........
Basia Waksmańska