WIZERUNEK i MY
Nie ulega wątpliwości. Żyjemy w społeczeństwie inscenizacyjno- obrazkowym. Dla naszego pokolenia odnalezienie się w rzeczywistości, w której dominuje wszechogarniający pragmatyzm i utylitaryzm , to duże wyzwanie. Z pewnym zażenowaniem patrzymy na bezustanny festiwal promowania wszystkiego i przez wszystkich. Bywa nachalne, irytujące i męczące.
Wychowani w innym systemie społecznym i politycznym, gdzie bycie „ grzecznym”,
bez wybujałego „ ego” było zaletą, a nie wadą.. W rodzinach zmagających się z traumami wojennymi i niekoniecznie radośnie pogodzonych z osiągnięciami PRL.
Czy łatwo odnaleźć się nam w obowiązującym obecnie sposobie funkcjonowania, gdzie do potocznego obiegu weszło już uwspółcześnione przysłowie - „Siedź w kącie, a na pewno nie znajda Cię”.
Czy mamy udawać kogoś innego niż z jesteśmy?
Osiągnęliśmy wiek, w którym spotkaliśmy się na Sadze. Nasze doświadczenia i mądrość życiowa to bogactwo i siła. Wciąż chcemy mieć wpływ na otaczający nas świat, cieszyć się życiem i aktywnością. Ale…
Z dystansem obserwujemy aktualne tendencje kulturowe i społeczne, szerzące kult wiecznej młodości, urody, sukcesu za wszelką cenę. Które na wszystkie sposoby usiłują uniknąć konfrontacji ze śmiercią, przemijaniem. Przypomina to postać Fausta, szukającego ratunku w magii w celu przekroczenia ludzkich ograniczeń.
A przecież pociągają nas twarze, nie wyzbyte jak po przedawkowanym botoksie wszelkich przeżyć, emocji .Relacje, nie maskujące pod coraz częstszym , wytrenowanym na amerykański sposób sposobem komunikowania się w stylu - Small talk”.
Dziś piszę ten tekst w parku, w ogródku, rozkoszując się zielenią, słońcem i popijając kawę. . Dziś odważnie stawiam czoło tematowi. Ale może jutro, pojutrze, lub popojutrze , kiedy
np. otrzymam niepomyślne wiadomości, dopadną mnie dramatyczne następne newsy ze świata, albo zbyt długo będzie padał deszcz, lub zastrajkuje kręgosłup lub inna część ciała….
Będzie inna chwila i inny czas. Może schowam się do przysłowiowego kąta lub mysiej dziury, bo może „zjawić się ktoś bury, co obedrze nas ze skóry”.
Może…