Izabella Bociańska poleca:
Bohemian Rhapsody
Reżyseria: Bryan Singer
Produkcja: USA, Wielka Brytania
Aniu, chyba już kiedyś napisałyśmy zupełnie odmienne recenzje :-))). Ot..., prawo recenzujących. Po przeczytaniu Twojej poczułam się tak, jakbyś skrzywdziła film swoją negatywną oceną.
Freddy nigdy nie był silny. Był człowiekiem słabym, o ogromnej wrażliwości, dlatego jego życie napisało taki smutny scenariusz.
Urodził się w ówczesnej kolonii brytyjskiej w rodzinie będącej wyznawcami zaratusztrianizmu, kultywującej wysokie wartości moralne i silne związki krwi. Wobec lawinowo narastającej sławy genialnego muzyka zagubił wartości, w których wyrastał. Uznał je u swojego kresu, kiedy na wszystko było już za późno. Był śmiertelnie chory.
Rolą Ramiego Maleka, filmowego Freddiego, byłam zachwycona.
Pokazuje bohatera dynamicznego, wrażliwego, wiernie odtwarzającego postać wybitnego wokalisty. Zresztą pozostali aktorzy, w tym ci odtwarzający muzyków zespołu Queen, są równie świetni.
Odbiór widowni był tak dynamiczny, że ludzie zbiorowo wybijali rytm stopami o krzesła sąsiadów. Wyszłam poruszona do głębi i chętnie obejrzę film powtórnie.
De gustibus non est disputandum.
Izabella Bociańska