Postanowienie noworoczne
W grudniu postanowiłam, że po Nowym Roku pojadę do Cieszyna, aby dołączyć choć jeden raz do protestu Gabrieli Lazarek. Gabriela jest trzydziestokilkuletnią mieszkanką Cieszyna, która od października zeszłego roku, od dnia śmierci Pana Piotra Szczęsnego w Warszawie, codziennie o godzinie 17.00 staje na rynku swojego miasta z plakatem i czyta manifest człowieka, który uczynił ofiarę ze swojego życia, aby poruszyć sumienia rodaków.
Pojechałam do Cieszyna 15 stycznia. Weszłam na rynek kilka minut przed 17-tą. Podeszłam do fontanny, gdzie codziennie odbywa się protest. Miałam ze sobą niebieską flagę europejską, dzięki której zostałam rozpoznana i przywitana przez jednego z trzech stojących tam mężczyzn. Gabrieli Lazarek, ani najbliższych jej osób nie było, ponieważ właśnie w tym dniu wyjechali na spotkanie z Obywatelami RP w Katowicach (wiedziałam o tym).
W zastępstwie nieobecnej Gabrysi odczytałam przez głośniki teksty Pana Piotra Szczęsnego.
Cieszę się bardzo, że spełniłam to postanowienie, i że mogłam wzmocnić wyjątkowo małą grupkę protestujących w tym dniu. Oprócz mnie było tylko tych trzech panów. Z relacji Gabrieli na Facebooku wiem, że grupa manifestantów na cieszyńskim rynku zwiększyła się ostatnio do kilkunastu osób. Codziennie trzymają w rękach duże kartony z napisami :
STOP AGRESJI I NIENAWIŚCI
NIE MOŻNA BEZKARNIE ŻYĆ W KŁAMSTWIE
STOP ZAKŁAMYWANIU HISTORII
MOJA OJCZYZNA JEST W NIEBEZPIECZEŃSTWIE
TO CO ROBIĘ, TO DZIAŁANIA W OBRONIE PRAW CZŁOWIEKA
FASZYZM STOP
OBOJĘTNOŚĆ TO PRZYZWOLENIE
CHOCIAŻ MÓWICIE, ŻE TO NIC NIE DA, TUTAJ PIS-owi MÓWIMY „NIE !”
Poniżej przytaczam trzy fragmenty wpisów Gabrieli Lazarek na FB :
8 lutego 2018
"Nasza codzienna demonstracja odbywa się bez żadnego logo. Nigdy nie przyniosłam szyldu Obywateli RP, chociaż mocno się z tą grupą ludzi utożsamiam i czuję się jej częścią. (...) Organizacja Obywateli RP nie powstała po to, by podkreślać swoją przynależność, czy poglądy polityczne, a po to żeby bronić podstawowych praw człowieka. Bez względu na poglądy. Chciałabym, żeby każdy, bez względu na swoje zapatrywania polityczne czuł, że może dołączyć, jeżeli bliskie są mu wartości mające na celu poszanowanie drugiego człowieka. Jego prawo do wolności. Nic więcej.
5 lutego 2018
Nie wiem jak długo będziemy tam stać. Wiem, że protest uważam za udany i potrzebny, kiedy zatrzymają się chociaż dwie, trzy osoby, które być może za miesiąc, czy pół roku przypomną sobie, że ludzie dawali sygnał. Że nie milczeli, godząc się na to bezprawie i eskalację nienawiści.
25 stycznia 2018
Zaczynając protest na rynku, nie sądziłam, że będzie on takim wybawieniem i oczyszczeniem.
Tam naprawdę spotykają się ludzie, którzy wierzą w siłę ludzkiej solidarności. Wierzą w siłę społeczeństwa obywatelskiego. Wierzą w siebie nawzajem. Tam naprawdę jest moc! Przychodzę na rynek i czuję się, jakby to całe szambo ktoś starł ze mnie chusteczką. Patrzę na Pana Włodzimierza mającego w oczach tyle ciepła i dobroduszności, który podpierając się jedną ręką na lasce, w drugiej lekko drżącej, trzyma cytat Vaclawa Havla, i łzy same cisną się do oczu. Patrzę na Krystynę, zawsze uśmiechniętą, która najchętniej utuliłaby wszystkich wokół i myślę, że jestem w najlepszym miejscu, w jakim mogłam sie znaleźć. Prawie codziennie ktoś do nas przyjeżdża. Wczoraj i przedwczoraj mieliśmy gości z Jastrzębia, dzisiaj z Wadowic. Już trudno zliczyć miasta, z których ludzie przyjechali do nas Pamiętam jak kiedyś obiecałam sobie, że choćby nie wiem, jaką ktoś mi wyrządził w życiu krzywdę, jak bardzo zranił, nie stracę wiary w ludzi i nie będę nienawidzić. Nie pozwolę nikomu, kto krzywdzi, wpłynąć na moją wiarę w ludzi. Pamiętam też, że obiecałam sobie, że nigdy nie zwątpię w to, że wszystko wraca. Trzeba być tylko cierpliwym i nie pozwolić sobie na zwątpienie, kiedy jest się pewnym tego, w co się wierzy.
Właśnie tam na rynku czuję, (...) że to, w co całe życie wierzyłam, jest PRAWDĄ O LUDZIACH, o którą zawsze warto walczyć, której zawsze warto bronić. To ta wiara w ludzi kazała mi tam stać i czekać na tych, co dołączą. I ci ludzie dołączają. Z taką życzliwością, serdecznością, wiarą, optymizmem, determinacją... Przynoszą ze sobą wszystko to, w co wierzyłam, że nosimy w sobie."
I jeszcze >> FILMIK Z CIESZYNA z 15.01.2018