Ciało

Moje ciało straciło swoją harmonię. Już nie jest orkiestrą. Nie gra unisono. Fałszuje, traci rytm, potyka się.
Dochodzą do głosu organy dotąd niesłyszalne. Co więcej, nie współpracują prawidłowo z innymi. Dają znać o sobie ich ułomności i niedostatki.
Wolałabym o tym wszystkim nie wiedzieć, ale mój zarządca czyli Ja, jest bacznym obserwatorem. Stale informuje mnie z irytującą drobiazgowością o kondycji ciała i porównuje je z wyimaginowanym wzorcem.
Czyli z kim? - Pytam.
Egzaminuje, punktuje. Wymaga ciągłych starań i stałej troski, jakby zapomniał, że kiedyś życie było takie proste.


Czasami we śnie mu się wymykam, rozpiera mnie energia i rozpalają uczucia. Wiem, że to tylko majaki, ale ciało reaguje na te szaleństwa.
On wtedy nerwowo przerzuca kartki partytury oczekując niechybnego końca.
Przekornie mam nadzieję, że śmierć scali na nowo rozdygotaną orkiestrę.

Ania Marek

Joomla Template - by Joomlage.com