Słuch i koty
Koty tworzą akustyczną mapę terenu na którym żyją.
Odgłos klamki. Skrzypienie drzwi. Otwieranie lodówki. Sypanie suchej karmy do miseczki. Znają dźwięki szumiących drzew w swojej okolicy i śpiewających ptaków, gdy żyją na wolności.
Skrobanie myszy za szafą zawsze je zainteresuje.
Te zwierzęta to szczyty elegancji. Pięknie się poruszają. Emanują ciepłem i spokojem.
Chodzą cicho i bezszelestnie.
- Szczegóły
- Jola
- Odsłony: 490
Słuch i koty
Koty tworzą akustyczną mapę terenu na którym żyją.
Odgłos klamki. Skrzypienie drzwi. Otwieranie lodówki. Sypanie suchej karmy do miseczki. Znają dźwięki szumiących drzew w swojej okolicy i śpiewających ptaków, gdy żyją na wolności.
Skrobanie myszy za szafą zawsze je zainteresuje.
Te zwierzęta to szczyty elegancji. Pięknie się poruszają. Emanują cieplem i spokojem.
Chodzą cicho i bezszelestnie.
- Szczegóły
- Jola
- Odsłony: 516
Magia
Pamiętacie na pewno utwór grupy Qeen pod tytułem:
MAGIC !
Jestem szczęśliwa z tego powodu, że muzyka i głos Freddiego Mercury towarzyszyła mi w czasach pierwszej młodości. Tworzyli chyba 12 lat i były to bardzo energetyczne i rytmiczne kawałki.
Nic tylko słuchać i tańczyć ! Coś wspaniałego. Wracam czasem do tych przebojów i niezmiennie unoszą mnie nad ziemię.
- Szczegóły
- Jola
- Odsłony: 619
Szaleństwa panny Anny
Dlaczego nie pani Ani?
Bo sąd rozwiązał bardzo nieudane małżeństwo.
Zostalam więc " starą panną". Jakie to miłe !☺
Miejsce akcji - Kaszuby.
Znalazlam zatrudnienie w sanktuarium przy konserwacji i renowacji polichromii Drapiewskich z 1912 roku. Praca na rusztowaniu. Zespół doswiadczonych malarzy, rzezbiarzy i kamieniarzy.
Czas akcji 19 czerwca 2021roku.
Panowie wymyślili splyw kajakowy rzeką Wdą.
- Szczegóły
- Jola
- Odsłony: 753
Coś
Pierwszy pomysł, żeby zacząć temat to jest wspomnienie sprzedaj lat ,gdy córki chodzily do gimnazjum.
Mamo ?
Slucham
Powiedz coś
Ale co?
Żle! Powiedz coś !
Coś !
Dobrze ! 😁😁😁
Rozwinięcie tematu jest dowolne i każde jest dobre.
Dla mnie "coś" ma dużą wagę w sensie opisu osoby.
Zeby powiedzieć, że jest fajna, interesujaca, nieprzeciętna
moge użyć okreslenia np. Wiesz on czy ona ma to coś, że wszyscy ją lubią. Ma to "coś"w charakterze i w zachowaniu czy też sposobie bycia, że miło się z nią rozmawia.
Dobrze się czuję w towarzystwie tej osoby.
To COŚ to dwa w jednym. Jest to inteligencja i dobre serce.
Stop ! Jest coś jeszcze....a mianowicie-poczucie humoru !
Ania p
- Szczegóły
- Jola
- Odsłony: 639
Biały śnieg
Biały wiersz
Zielona choinka
Kolorowe banieczki
Srebrne dzwoneczki
Złota gwiazdka i łańcuchy
Mróz
Aromaty grzybów
- Szczegóły
- Jola
- Odsłony: 801
Kolacja na stole
Podobno można pisać co się chce i w dodatku nie na temat.
Kolacja na stole brzmi ciepło i rodzinnie.
Mamusia i tatuś oraz dzieci zasiadają do stołu. Jest wieczór. Słońce zaszło. Zapalają się światła. Lampy i żarówki. Ciepły posiłek paruje na talerzach.
To tyle w temacie kolacji.
- Szczegóły
- Jola
- Odsłony: 863
Decyzje
Być czy mieć?
Być czy pić?
Pić czy nie pić?
Bić czy pić?
Pić i nie bić?
Bić czy nie bić?
Być albo nie być?
Oto są decyzje
Ania p
- Szczegóły
- Jola
- Odsłony: 707
Wszystkie koty to najcudowniejsze istoty na ziemi. Wielbiciele i wielbicielki tych kochasiów wiedzą o czym mówię.
Urok
Powab
Miękkość
Delikatność
Inteligencja
Spryt
Charakter
Samodzielność
Empatia
Zaradność
- Szczegóły
- Jola
- Odsłony: 851
Grzech
Im jestem starsza tym bardziej zdumiona. Tym bardziej pojąć nie mogę, że został wprowadxony w XII wieku celibat.
Zdumiewa mnie to, że ludzie to "kupili". Względy ekonomiczne czyli pieniądze zadecydowały, że mężczyźni już jako księża mieli stać sie aniołami bez płci i "pociągu".
Pomysł szatański a zarazem fantastyczny!
Przez stulecia powodował nadużycia, cierpienia, ukrywanie dewiacji, choroby i samobójstwa ofiar.
Celibat to jest w mojej opinii chory pomysł.
Podobną refleksję budzi we mnie spowiedź tzw. uszna. Wynaleziona w 1215 roku. Zaintetesowanie spowiedników to oczywiście " dupa i okolice".
- Szczegóły
- Jola
- Odsłony: 889
Prezenty
To są inaczej mówiąc dary. Dary losu...
Coś jest nam dane. Podarowane. Nieodpłatnie i za darmo.
Bo za naukę się płaci. Życie daje naukę wielokrotnie.
Myślę o tych prezentach nie pod choinkę.
Prezentem jest każdy dzień na tej planecie jeśli zdrowie dopisuje. Ważniejsze są relacje niż przedmioty. Kontakty przyjacielskie, rodzinne i te ze zwierzętami.
Zwłaszcza z kotami i psami.
Ale...uwaga! Niedawno czekałam na przystanku na autobus na wsi około 8 rano. Styczeń. Mroźno i śnieg dookoła.
Patrzę i widzę jak lis przechodzi przez jezdnię w moją stronę w odległości 2 metrów. Uciekł w zarośla.
Chciałabym takiego mieć i chodzić z nim na spacery. To jest kotopies z charakteru. Przepiękne futro. Super zwierz do towarzystwa. W prezencie kiedyś sobie może kupię lisa🐺
Ania p
- Szczegóły
- Jola
- Odsłony: 793
Zabawne zdarzenie
Sytuacja miala miejsce na wakacjach typu: tydzien w Grecji na wyspie Zakhyntos. Ale nie all inclusive.
Bylam tam z córką parę lat temu.
Idziemy sobie chodnikiem w poszukiwaniu miejscowej tawerny na małeconieco.
Córka w pomaranczowej sukience i włos rozpuszczony a ja w czarnej w jaskrawe kwiaty. Przechodzimy obok samochodu gdzie dwaj mlodzi Grecy naprawiają coś pod otwartą maską, moze właśnie akumulator montują.
Gdy ich mijamy słyszę: hello girls!
Odwracam glowe i mówię ciepło: hello...
W tym momencie natychmiast wrócili wzrokiem do wnętrza naprawianego auta.
A my w śmiech !
Nie muszę ale dodam- z boku i z tyłu liceum, z przodu muzeum!
- Szczegóły
- Jola
- Odsłony: 1027
Dobre wychowanie
Wyjątkowo ważna sprawa w życiu.
Dobre wychowanie i zasady moralne. Już tylko krok do etyki.
Etyka to, Szanowni Państwo, w moim przemyśliwaniu jest na pierwszym miejscu.
Jest jeszcze DUSZA, więc może ex equo.
Zainteresowanie etyką i duchowością to moje priorytety ale prawdopodobnie nie rzuca się to w oczy.
Jestem raczej postrzegana jako osoba szukjąca cienia wśród konwalii😁.
Przypomnę znowu mojego Dziadka Włodzimierza, który witał gości słowami: padamdonóg! Rączki całuję szanownej pani!
Po obiedzie, z kolei, zawsze wygłaszał zdanie:
Dziękuję żonie za obiadek a panience za towarzystwo!
Potem szedł położyć się na godzinną drzemkę.
- Szczegóły
- Jola
- Odsłony: 1104
Witajcie wszyscy obecni. Zwłaszcza Roma Krysia i Marek.
Cześć!
Lustro to jest szyba zalana tlenkiem srebra, żeby można się było w nim przejrzeć. Sprawdzić czy nie wyglądamy źle.
Ale bardziej metafizycznie lustro to jest adoptowany syn, który mówi do adopcyjnej matki jak ona się zachowuje:
Krzyczysz! Robisz się czerwona! Śmiesznie wtedy wyglądasz!
Ma rację. Bez jego komentarza nie zdawałaby sobie z tego sprawy. W duszy mu dziękuje.
Moja babcia lata temu, gdy ja byłam mała, przeglądała się w lustrze. Podchodziła blisko i wpatrywala się uważnie w swoją twarz. Poprawiała włosy. Nie wiem co wtedy myślała. Ja też zaczęłam tak robić. Raz się przeraziłam bo chyba zaglądnęłam sobie do wnętrza swojej podosobowości. Nie umiem tego wytłumaczyć ale poczułam się dziwnie. Było nas dwie! Rozdwojenie psychometafizyczne. Chyba zobaczyłam wieczność w swoich oczach.
- Szczegóły
- Jola
- Odsłony: 1125
Niezwykłe popołudnie
Zanim zaczęło się to niezwykłe popołudnie, ocean mnie mocno wyobracał, sponiewierał, dał nauczkę ale uszłam z życiem!
Około godziny 17 zebraliśmy się ubrani na biało w salonie kominkowym. Każdy miał swój koc na podłodze i jasiek pod głowę.
Okna zostały zasłonięte kotarami. We wnętrzu unosił się zapach kadzideł. Rozbrzmiewała indiańska monotonna muzyka i śpiewy. Byłam wystraszona. Czy to przeżyjemy ?
Koleżanka tez miała obawy. Inna pocieszała. No co wy! Będzie dobrze!
Szamanka pogratulowała odwagi. Poprosiła o wypowiedzenie intencji na głos. Opowiedziała co nas czeka.
Podała napar do wypicia każdej osobie. Było nas 10-cioro.
Smak gorzki. Kawa? Orzechy? Liście. Wymioty w pakiecie.
Zaczęłam jako pierwsza i byłam w tym liderką popołudnia.
- Szczegóły
- Jola
- Odsłony: 1268
Ciało
Ciało ludzi i zwierząt to żywe bogactwo pierwiastków i minerałów.
Człowiek powstaje w wyniku spotkania się komórki męskiej i żeńskiej.
Spotkanie towarzyskie :)
Randka w ciemno!
Badacze odkryli, że w tym momencie następuje błysk. Wyładowanie energetyczne.
Sądzę, że wtedy powstaje dusza.
Niedawno dowiedziałam się, że serce do pracy stymulują impulsy elektryczne.
Serce tworzy najsilniejsze pole elektromagnetyczne w całym ciele. W porównaniu do pola elektromagnetycznego
wytwarzanego przez mózg, wartość pola serca jest około 60 razy większa.
- Szczegóły
- Jola
- Odsłony: 1406
Ognisko w maju 😁
Są trudne tematy i wtedy wena odmawia współpracy.
Jeżeli chodzi o maj, to mogą być raczej opisy przyrody. Nie lubiłam ich w lekturach. Omijałam.
Ale teraz najbardziej kojarzy mi się maj z delikatną zielenią, zapachami bzu, deszczem, burzami i powodziami. Ale skoro brakuje wody, rzeki wysychają to niech leje.
Zimno teraz takie, że to już naprawdę przesada, powiewy wiatru w temperaturze lodu. Z bieguna północnego ! Śnieg w górach po kolana.
Dawniej w maju nie było tak zimno. Moja matura była pełna słońca, siedziałam przy oknie i smażyłam się. Koleżanki podrzucały mi ściągi z matmy na ławkę.
Ja mam tylko prawą półkulę mózgu. Polski poszedł mi bardzo dobrze, pisałam cztery godziny o Żeromskim.
Kasztany kwitnące, są wszędzie, gdzie nie spojrzeć. Jest cudownie!
- Szczegóły
- Jola
- Odsłony: 1405
ODWAGA
Każdy człowiek, który przychodzi na ten świat wykazuje akt odwagi. Nie wie, co go czeka. Oczywiście w życiu piękne są tylko chwile, poza tym trzeba walczyć, stawiać czoła, chodzić do szkoły, potem do pracy, chorować i cierpieć.
Pisałam już o moim dziadku Włodzimierzu. Był trzymany w celi na gestapo, miał być wkrótce rozstrzelany lub wywieziony do obozu. Babcia przyniosła mu jedzenie i świeże koszule. Rozmawiali przy oknie.
Wkraczała nowa załoga SS. Esesman zapytał Dziadka: - Was machen Sie da ?
- Właśnie zostałem zwolniony - odpowiedział po niemiecku mój Dziadek.
- RAUS !!! Schneller ! Raus !
Mój Ojciec zawsze imponował mi swoją postawą obywatelską. Nigdy nie zapisał się do partii, do PZPR-u. W związku z tym był stale nękany, zastraszany, namawiany, szantażowany. Nie awansował. Musiał zmieniać pracę.
- Szczegóły
- Autorka tekstu: Ania Pawlus
- Odsłony: 1429
O drzewach
Już dużo drzew w życiu widziałam. To jest ogromne. Wielkie drzewo !!!
Ale to nie znaczy, że na niego nie wejdę. Podwójne zaprzeczenie. Znaczy, że wejdę! na nie, bo to drzewo. Czyli nie na niego. Nie nie. Może na nią ?
Muszę znaleźć odpowiednie miejsce. Nie to gładkie, to, do zjechania się nadaje.
Pani wchodziła na drzewa u dziadka w ogrodzie. Nie spadła nigdy. Kiedyś jak była młoda. Nie to co teraz. Teraz nie wchodzi. Zresztą nie wiem...
- Szczegóły
- Autorka tekstu: Ania Pawlus
- Odsłony: 1518
Tematem spotkania w listopadzie 2018 były teksty na temat rodziców, dziadków, pradziadków. Im głębiej w las, tym więcej drzew !
Pochodzimy od ludzi, którzy żyli na Kaszubach, na Litwie, w Wilnie, na Wołyniu, we Lwowie. W Bieszczadach, w Pińczowie. Na Węgrzech. W Czechach. W Niemczech, i we Francji. Jeśli pominęłam jakieś terytorium, bardzo proszę o uzupełnienie.
Jest wśród nas prawdziwa księżna, z pieczęcią ! Są mieszczanie, chłopi, dyplomaci. Samozwańcze księżniczki też są. Pisarze i artyści.
Wielkie bogactwo życiorysów i losów z poprzednich stuleci. My, spadkobiercy przeszłości, stanowimy Sagę.
Mnie się to podoba !
Anna Pawlus-Pawlak-Regiec-Oleksy-Dypczynska
- Szczegóły
- Odsłony: 1316
Drzwi
Otwieram drzwi i widzę ognisko! nadal mam problem z tym tematem..
Odmieniam przez przypadki to ognisko, na ognisku, z ogniskiem, przy ognisku, w ognisku, o ognisko!
Nadal pustka w głowie. Chyba muszę porozmawiać z psychologiem o co chodzi???
Wracam do otwierania drwi.
Otwieram drzwi i wpuszczam kota, czyli kotkę Kisię. Zaczęła kręcić się koło domu, mała kicia rasy: dziki kot afrykański czyli po prostu polski dachowiec. Dwa lata temu.
- Szczegóły
- Jola
- Odsłony: 1713
Przodkowie
Urodziłam się w Rzeszowie. Mama również. Ale ojciec w Kępnie. Tam jest duży rynek, drugi co do wielkości po Krakowie. Babcia ze strony ojca urodziła się w Bydgoszczy, dziadek w Bogufałowie, w Polsce ale blisko granicy niemieckiej.
Babcia mówiła po niemiecku, bo to był zabór pruski, ale nauczyła się polskiego z książeczki do modlenia. Używała germanizmów. Zabawne wydawało mi się, gdy mówiła : usiądż się. /setze sich./
A teraz uwaga!
- Szczegóły
- Jola
- Odsłony: 1584
Same tajemnice
Tajemnice Los Angeles
Rzeka tajemnic
Tajemnica Filomeny
Tajemnica twierdzy szyfrów
Tajemnica czterech pancernych
Tajemnica ziemi obiecanej
Tajemnica dziecka Rosemary
Tajemnica Idy
Tajemnica gwiezdnych wojen
Saga i jej tajemnice
Anna Pawlus - wtajemniczona
- Szczegóły
- wstawiła: Roma
- Odsłony: 1466
Zdziwienie
Jedyna myśl jaka przychodzi mi do głowy na ten temat to - pozory mylą.
- Szczegóły
- Odsłony: 1731
Schanees Małe Pióro
Jestem Schanees Małe Pióro z plemienia Apaczów.
W 1973 roku w imieniu Marlona Brando nie odebrałam przyznanego mu Oskara za Ojca chrzestnego.
W ten sposób chciał zaprotestować przeciwko dyskryminacji Indian, przeciwko negatywnemu wizerunkowi Indian w filmach, w westernach.
Popierał ich dążenia do wolności i życia w godnych warunkach
- Szczegóły
- Jola
- Odsłony: 1800
Postanowienia noworoczne
Postanowiłam sobie w tym roku, że będę chodzić do teatru. W związku z tym kupiłam bilet on-line na Wroga Ludu w reżyserii Jana Klaty.
Chciałabym jeździć na rowerze, tak jak dawniej. Jednak boje się upadku, urazu biodra. Ale może się nie przewrócę ? Skąd mam to wiedzieć ?
Podróże też bym chciała robić, wycieczki, zwiedzanie.Może wybiorę się do Lwowa ? Byłam tam 45 lat temu. Kazachstan to jest przepiękny kraj, góry, jeziora, lasy. Jest ogromny. Rumunia też jest górzysta, ludzie chwalą wyjazdy, polecają. Pobyt w bezludnych prawie Karpatach jest niezapomniany.
Chciałabym tez mieć więcej przyjaciół, znajomych. Więcej spotkań. Może zapiszę się na taniec, dla emerytów, jakieś gorące rytmy, rumba, cha-cha, zumba. Właściwie mogę tańczyć w domu, kiedy chcę, co chcę. Bardzo lubię rock-n-rolla.
- Szczegóły
- Autorka tekstu: Anna Pawlus
- Odsłony: 1904
Skąd brać radość ?
Ja biorę radość z dzieci, z małych dzieci. Tutaj dodam, że piękno jako takie to pojawianie się na świecie nowych ludzi zwierząt ,kotów, roślin. Wiosna jest piękna bo życie się rodzi. Noworodki są piękne, cudowne. Z radości, że widzę małego dzidziulka mogę nawet oszaleć.
Radość biorę z powodu spotkania się z fajną osobą, przyjaciółką, czy z paroma jednocześnie. W większej liczbie znajomych się gubię, zamykam w sobie i nie umiem rozmawiać. Coś mi się dzieje, jakieś blokady mnie dopadają. Niestety.
Radością może być film o Vincencie van Goghu - mój numer jeden wśród malarzy. Potem Rembrandt, Goya, Velasquez, Jan Vermeer van Delft, a także odkryta na nowo sztuka Art Deco. To jest dopiero rewelacja, prostota stylu.
- Szczegóły
- wstawiła: Roma
- Odsłony: 1979
Poranki czy Wieczory
Wracałam popołudniowym Polskim Busem z Rzeszowa do domu na wieś. Następnie małym busem na Wyźrał (mój przystanek)
Słońce zachodziło pomarańczowo. Zbliżał się wieczór.
Idąc przez wieś czułam zapachy rumianku, mięty, grzegrzółki, nawłoci, koniczyny, dzięcieliny, kocimiętki, gryki jak śnieg białej, traw, polnych kwiatów, maków, bławatków, oczarów i innych... srarów.
Już zmrok zapadał. Ale gdzie jest klucz ?! Nie ma go w torebce. Nie wejdę?
Wszystko pozamykane! W domu tylko pies szczeka. Kot spaceruje na zewnątrz.
Około 20-tej podjęłam decyzję, że nie pójdę na noc do sąsiadów. W końcu na tarasie da się wytrzymać. Położyłam się na drewnianym leżaku, kot wskoczył mi na brzuch. I tak we dwójkę się ogrzewaliśmy.
Niestety robiło się coraz chłodniej. Córka będzie dopiero rano po praktyce w szpitalu.
- Szczegóły
- Autorka tekstu: Ania Pawlus
- Odsłony: 2854
Na temat Bożego Narodzenia
Do Nowonarodzonego przybyli Mędrcy ze Wschodu, Trzej królowie. Byli Arabami.
Matka Boska z Dzieciątkiem i św. Józefem musieli uciekać przed Herodem do Egiptu. Byli uchodźcami.
Tymczasem w Polsce katolickiej te fakty się ignoruje. Nawet papież Franciszek nie może przekonać prawdziwych Polaków, żeby przyjmowali uchodźców.
To jest przykre.
A teraz w tonacji żartobliwej o Wigilii.
- Szczegóły
- Autorka tekstu: Anna Pawlus
- Odsłony: 2397
Mężczyźni
To krótko mówiąc ZAKAŁA LUDZKOŚCI.
To mordercy.
Jak nie mordują, to grają w piłkę.
Są na szczęście Antki i Marki. Ale to kropla w morzu potrzeb.
Dziewczyny chcą się zakochać, mieć rodzinę, męża, dzieci.
To mają dzieci, ale męża już niekoniecznie. Znika taki jeden z drugim.
Albo pije. Robi awantury.
Jesli nie pije, to siedzi w pracy i uwodzi sekretarki. Prowadzi drugie życie.
Mężczyźni potrzebni są żeby naprawić kran, zmienić żarowkę.
Ale rozmawiać z nimi raczej się nie da.
Naprawdę ręce opadają.
Nie jest dobrze, a może być jeszcze gorzej.
Ale tego na sto procent nie wiem.
- Szczegóły
- Odsłony: 2050
PRL
Na studiach mieszkałam w wynajmowanym pokoju. Przez rok z Amerykanką polskiego pochodzenia.
Po powrocie do Michigan wysłała mi kartkę w kopercie z życzeniami na Święta. Koniec roku 1978. W skrzynce na listy pojawiło się awizo.
Poszłam na pocztę, żeby odebrać przesyłkę. Pani w okienku /typ nieprzyjazny powiedziała, że moje tymczasowe zameldowanie jest już nieważne. Nie może wydać listu. Musiałam jej podać ustnie adres stałego zameldowania. Tam go prześle. Rzeczywiście list doszedł na adres domowy rodziców. Prosto do skrzynki. Do dziś podziwiam absurdalność działań poczty. Obecnie jest to nie do pomyślenia. Na razie.
- Szczegóły
- Autorka tekstu: Anna Pawlus
- Odsłony: 2216
Wiosenny turnus w Radawie k. Jarosławia
Bardzo dobry ośrodek w sensie leczniczym. Dieta 800 kalorii dziennie nie byla trudna, ani mordercza. Obfitość warzyw i owoców była wystarczająca. Lekarka badała na początku turnusu i zlecała w ramach NFZ zabiegi np. ultradźwięki, laser, masaże.
[na zdjęciu palę marihuanę leczniczą]
- Szczegóły
- wstawiła: Roma
- Odsłony: 2601
Kościół - pedofilia
Od paru lat dociera do mnie, że Kościół Katolicki nie jest w porządku. Episkopat w Polsce zachowuje się jak oblężona twierdza.
Począwszy od tego, że na lekcjach religii dzieci uczą się przykazań kościelnych np. przykazania czystości. Uczą się na pamięć i chyba sądzą, że chodzi o mycie rączek.
Nie da się ukryć, że na punkcie seksu istnieje w Kościele obsesja.
Już moja babcia miała wpojone zasady, że właściwie całowanie się to jest grzech. Mama również miała problem ze scenami erotycznymi w filmach, natychmiast przełączała program. Bo dzieci się zgorszą. A kryminały i strzelaniny, morderstwa - proszę bardzo, tu nie było cenzury.
Celibat wprowadzono, żeby majątek kościelny nie był dzielony. Zrobiono z celibatu cnotę, są śluby zakonne itp. i w związku z tym nie wolno osobom duchownym uprawiać seksu. Dlaczego nie wprowadzono kastracji ? Badania wykazują, że tylko (!) 60 procent księży ma kochanki, czy kochanków.
- Szczegóły
- wstawiła: Roma
- Odsłony: 2313
Zwierzęta sprzątają
Trzeba sprzątać. Niektórzy ludzie robią to systematycznie i chyba to lubią.
Niektórzy nie lubią.
Ale...zwierzęta to mistrzowie recyklingu.
Mrówki przerabiają odpady organiczne na glebę. Prawdopodobnie więcej niż dżdżownice żyjące w ziemi.
Termity zjadają martwe rośliny i drewno przetwarzając je na substancje organiczne.
Chrząszcz grabarz to służba sanitarna środowiska. Sprząta martwe resztki i zapewnia ochronę przed niepożądanymi bakteriami.
Koty i psy też starają się po sobie sprzątać. Wygląda to raczej na pozorowane zakopywanie odchodów. Niedokładne, tak jak robią to psy, rozrzucając liście i ziemię za sobą .
Koty to naturalne czyściochy. Potrafią godzinami pielęgnowac swoje futro ostrym językiem, który spełnia rolę grzebienia. W naturze koty zakopują swoje odchody, żeby zamaskować swój zapach przed innymi kotami. Zapach w kocim zyciu pełni niezwykle ważną rolę komunikacyjną i ostrzegawczą.
- Szczegóły
- Autorka tekstu Anna Pawlus
- Odsłony: 2672
Poeta i żaba – bajka
Tak, niebo było jak baldachim, ptaki śpiewały cudnie a zioła pachniały na umór.
Poeta siedzący na białym kamieniu, w środku wspaniałości napisał : "świat jest piękny".
Wtedy spod kamienia wylazła żaba i utkwiła w nim swoje brzydkie od zbytniej mądrości oczy.
Natychmiast niebo posypało się jak zwiędłe liście, ptaki umilkły przerażone, a kwiaty wciągnęły zapach.
Brzydota żaby była ponad siły świata.
Poeta czuł , że dzieje się coś strasznego, więc zamknął oczy i wyobraził sobie, że żaba żegluje na białym obłoku i gra na skrzypcach
bardzo przejmującą melodię. Nie otwierając powiek pogładził ją po oślizgłej głowie.
Kiedy znów otworzył oczy , zobaczył, że żaba płacze.
- Szczegóły
- Autorka tekstu Anna Pawlus
- Odsłony: 2388
Najważniejsze pytanie
Mam pytanie z dziedziny biologii i filozofii.
Gorące lato, urlop, wczasy lub po prostu otwarte okno, żeby było chłodniej w pokoju, gdyż chcemy spać.
Chcemy zasnąć czując chłodniejsze powiewy powietrza nocą.
Niestety, we własnym mieszkaniu mamy nieproszonych gości.
Słyszymy ciche dźwięki blisko twarzy, machamy rękami, nawet niestety bijemy się w twarz. Walka zazwyczaj jest przegrana. Zasypiamy.
Ilość ugryzień widoczna jest oczywiście rano.
Po co są komary ? Dlaczego są i niszczą nam dobry, letni, wakacyjny nastrój ?
Po co ? Jaki to ma sens ? Dlaczego ? W jakim celu ?
Anna Pawlus
- Szczegóły
- wstawiła: Roma
- Odsłony: 2077
Pierwsza praca trzy razy
Miałam kilka pierwszych prac
Pierwsza to było malowanie kopii obrazu wg Delaccroixa - portret Napoleona. Kopia się udała, mundur wypadł znakomicie i chmury w tle. Natomiast twarz Napoleona była nie do przyjęcia. Powstał problem z zapłaceniem za zamówiony obraz. Przyniosłam więc pani inwestorce książkę i kolorowe zdjęcie wg którego malowałam podobiznę Napoleona Bonaparte. Zgodziła się, że kopia jest identyczna, ale jej nie odpowiada to, że Napoleon ma tu jasne włosy. Znalazła wśród swoich albumów taki portret, który był znany, cesarz o ciemnych włosach z małym lokiem na czole.
Przerobiłam więc tylko twarz na tę właściwą. Wynagrodzenie docierało do mnie przez kilka miesięcy po 100 zł.
- Szczegóły
- Autorka tekstu Anna Pawlus
- Odsłony: 2356
Za pieniądze
Parę lat temu zamieściłam ogłoszenie w internecie, że jestem konserwatorką dzieł sztuki, szukam pracy, specjalizuję się w rekonstrukcji kolorystyki obiektów zabytkowych a także złocę na poler i mat.
Po paru dniach czytam maila, że mogę zostać konsultantką firmy Avon.
Kolejny mail był od faceta, który proponuje mi bardzo dobrze płatną pracę, 3000 zl na tydzień. Moje obowiązki to dobrze się prezentować, towarzyszyć mu na spotkaniach biznesowych. Być dyspozycyjną także w nocy.
Po pierwsze podałam w ogłoszeniu, że mam 30 lat pracy w zawodzie.
Po drugie dlaczego do konserwatorki taka propozycja?
Poczułam sie dziwnie jak przedmiot do wynajęcia. Tak dziewczyny, studentki, zarabiają. To byl pan sponsor.
Kolejna odpowiedź na moje ogłoszenie była również nie na temat.
Chłopak napisał, ze możemy sie spotykać. Zaprasza mnie na kawę. Jest dobrze zbudowany, młody, pełen energii. Na pewno będę ze spotkań zadowolona. Podpisał się Prawdziwy Ninja i podał numer telefonu.
- Szczegóły
- Autorka tekstu Anna Pawlus
- Odsłony: 2245
Samotność i kolory kociego futra
Kolory bardzo mnie interesują. Lubię je zestawiać i oglądać. W obrazach lubię kolory i ich wzajemne oddziaływanie. Mają funkcje terapeutyczne.
O chromaterapii na pewno każdy słyszał.
Ale specjalistką w tej dziedzinie nie jestem.
Lekiem na samotność są wg mnie koty.
Pamiętam czarnego kota z białymi łapkami, bardzo elegancki kot.
Towarzyszył mi w nauce do matury. Kładł mi się na szyję ewentualnie na stole pod lampą. Czarny kot terapeuta.
Następny jakiego po wielu latach miałam znowu to był szary pręgowany popielaty. Ale poszedł i nie wrócił.
Znajomi przynieśli mi wkrótce małą rudą kotkę. Była zabawna i rozrabiała.
- Szczegóły
- Autorka tekstu Anna Pawlus
- Odsłony: 2529
Nałóg
Nałóg to coś innego niż uzależnienie. Skoro są dwa słowa to jakaś różnica jest. Uzależniona jestem od porannej kawy.
Ale myślę, że mam nałóg, który nie jest szkodliwy.
Uważam, że jestem osobą, która pisze krótkie teksty. Ten też taki będzie. Moim nałogiem jest poznawanie ludzi, lub przynajmniej obserwowanie i zgadywanie kim są, jakie mają życie.
Bardzo bliska jest mi anegdota o Krzysztofie Kieślowskim.
Gdy był asystentem Andrzeja Wajdy, w latach 70 tych, nie wiem o jaki film chodzi, nie pojawiał się na planie. Po kilku dniach Wajda pyta zniecierpliwiony - co z nim?
- Szczegóły
- Jola
- Odsłony: 2240
Nałogi
Nałóg to coś innego niż uzależnienie. Skoro są dwa słowa to jakaś różnica jest. Uzależniona jestem od porannej kawy.
Ale myślę, że mam nałóg, który nie jest szkodliwy.
Uważam, że jestem osobą, która pisze krotkie teksty. Ten też taki będzie. Moim nałogiem jest poznawanie ludzi, lub przynajmniej obserwowanie i zgadywanie kim są, jakie mają życie.
Bardzo bliska jest mi anegdota o Krzysztofie Kieślowskim.
Gdy był asystentem Andrzeja Wajdy, w latach 70 tych, nie wiem o jaki film chodzi, nie pojawiał się na planie. Po kilku dniach Wajda pyta zniecierpliwiony - co z nim ? Możecie go poszukać ?
Któryś z członków ekipy filmowej wraca po kilku godzinach i mowi:
- Znalazłem go !
- Gdzie?
- Na dworcu
- Co tam robi?
- Siedzi i gapi się na ludzi.
- Szczegóły
- Odsłony: 2159
Osoba w filmie, która przykuwa uwagę. Nakręca akcję. Komplikuje ją. Tworzy intrygi. Namawia do przestępstwa. Sama też popełnia zbrodnie.
Ja chcę napisać tekst w oparciu o prawdziwe życiorysy. Czarnym charakterem jest surowy... ojciec.
Pierwszy przykład. Ojciec, który wprowadza dyscyplinę, jest wymagający, krytyczny, stosuje kary, nie akceptuje innego zdania. Jest wojskowym i każe synowi wstąpić do armii. Powinien robić karierę tak jak on. Syn jednak wybiera szkołę filmową, potem zakłada z kolegą ze studiów zespół The Doors. Admirał Morrison uważa, że to kompletna bzdura. Obraża się na syna i zrywają kontakty.
Drugi przykład. Wielkie nazwisko. Aktor wielu znakomitych filmów, również był przez ojca źle traktowany i nierozumiany. Talent odziedziczył po matce, niespełnionej aktorce.
- Szczegóły
- Autorka tekstu: Anna Pawlus
- Odsłony: 2364
Różne aspekty przyjaźni
Kot był w domu pierwszy. Jest to kot terytorialny. Dominujący. I nie lubi obcych kotów, ani psów w pobliżu. Myszy nawet zjada.
Gdy zamieszkał nowy pies, zrobiło się zamieszanie. Kot uciekał na drzewo, siedział tam cały dzień, albo na szafie. Nie miał dostępu do jedzenia i wody. Pies na niego szczekał. Więc musiał sie chować.
Po tygodniu było lepiej. Kot poznał sie na miękkim i ciapowatym charakterze psa. Któregoś dnia skoczył na niego z góry ze stołu. Potem zaczął go ścigać. A pies uciekał.
Po dwóch latach mieszkania razem sytuacja jest unormowana.
- Szczegóły
- Odsłony: 2195
Wagary
Po raz pierwszy nic mi nie przychodzi do głowy w związku z tematem do napisania.
Wagary kojarzą mi się źle. W szkole podstawowej kolega rzucił hasło: uciekamy z lekcji!
Okazało się, że nie miał zadania. Jeszcze długo potem wychowawczyni miała do nas pretensje. To nie w porządku! Tak nie wolno! Myślę, że nie warto było.
Dzisiaj gdybym miała pójść na wagary to najchętniej do kina. Na kilka dobrych filmów, jeden po drugim.
Spacer dookoła Rynku, ale plantami, najlepiej wiosną. Jest dużo ogródków kawiarnianych, więc dobra kawa podczas wagarowania nie byłaby zła. Oczywiście wagary to akcja grupowa, więc w wesołym towarzystwie.
Można by wsiąść do tramwaju byle jakiego i pojechać na końcowy przystanek, np. nr 18 na Czerwone Maki; pospacerować po okolicy i wrócić po paru godzinach. Teraz jest dużo nowych linii i odległych od centrum miejsc.
- Szczegóły
- Autorka: Ania Pawlus
- Odsłony: 2193
Szczęście
Często życzymy sobie nawzajem zdrowia i szczęścia z okazji imienin, czy urodzin oraz świąt.
Co to jest szczęście każdy wie, bo "życiu piękne są tylko chwile"
Te piękne chwile szczęścia to
wschody i zachody słońca
podróż pociągiem
spacer z przyjaciółmi
zabawa z dziećmi
pływanie w morzu
wiewiórka pukająca w okno
odwiedziny sąsiadów
- Szczegóły
- Autorka: Anna Pawlus
- Odsłony: 2333
Magiczny Kraków
Mieszkałam w Rzeszowie 19 lat. I nie było to miasto magiczne. W ostatnich latach zmienia sie i pięknieje. Ale Kraków był niczym Paryż.
W klasie maturalnej juz było wiadomo gdzie kto idzie na studia więc czułam, że mi niektórzy zazdroszczą. Wybrałam Akademię Sztuk Pięknych jako jedyna w klasie i to też było czymś nadzwyczajnym.
Wycieczka szkolna do teatru Słowackiego była przeżyciem artystycznym i magicznym. Loże, aksamitne czerwone fotele, kurtyna Siemiradzkiego, czułam, ze przeniosłam się w XIX wiek.
Z Maszyny Czasu wysiadła kobieta, teraz dopiero wiem, ze to była Ania Okrzesik! Wtedy nie wiedziałam, ze tak podróżuje.
Przeniesienie się do Krakowa było sukcesem życiowym. Poznawanie go było fascynujące. Ci co sie urodzili tutaj takich emocji nie mieli.
Spotkania pomaturalne, 30 lecie matury, byly bardzo miłe, koledzy traktowali mnie jak gwiazdę. Aniu, ty mieszkasz w Krakowie?
Najlepsza kawa jest w Jamie Michalika.
Przyklejałam tam malowidło do ściany, odspoiło sie z powodu zalania.
Robiłam zastrzyki z kleju akrylowego i prasowałam gorącym żelazkiem.
Codzienne byłam częstowana filiżanką znakomitej kawy na dzień dobry.
- Szczegóły
- Autor tekstu: Anna Pawlus
- Odsłony: 2196
Recenzje filmowe
Najpierw film porażka, Czarny Łabędź Aronffskiego,
Obejrzałam go parę lat temu i jest dla mnie jak do tej pory największe rozczarowanie. Bardzo był reklamowany, nagradzany, czytałam zachwyty w każdej recenzji. Znakomita obsada. Tematyka baletowa, wspaniale jezioro Łabędzie. Czajkowski !
Po kilku scenach zaczęłam odczuwać zażenowanie i niesmak. Co to jest ? Komedia ? Triller ? Horror ?
- Szczegóły
- Autor tekstu: Anna Pawlus
- Odsłony: 2329
Kraków bez makijażu
Odwiedzałam Kraków ze szkolnymi wycieczkami i widziałam wtedy jakie to piękne i stare miasto, zabytkowe. Kościoły i budynki wydawały się bardzo wysokie. wszystko było lepsze i bardziej światowe. No i były tramwaje.
Dostałam się na studia do Krakowa i uważałam, ze jest to mój wielki życiowy sukces.
Najpierw musiałam odbyć praktyki robotnicze. Cały lipiec w 1976 roku mieszkałam w akademiku na Dzierżyńskiego, dzisiaj Lea. Codziennie o 5 rano jechaliśmy do Zakładów Tytoniowych w Czyżynach, żeby o 6 podbić kartę.
Dostałam stanowisko pakowaczki. Papierosy w kartonach przesuwały się po stole, a ja musiałam je umieszczać w dużych pudlach i odstawiać na bok.
Pierwszego dnia spadały mi ze stołu na podłogę. Doświadczona pakowaczka podeszła i pomogła mi. Z czasem już sobie radziłam.
Poznawałam miasto powoli, długo nie mogłam połapać się gdzie jest ul. Szewska a gdzie Sławkowska i którędy do dworca.
Wielkie wrażenie robiły na nie teatry. Pamiętam świetne przedstawienie Mrozka Emigranci z Binczyckim i Stuhrem. W Teatrze Starym widziałam Nastazje Filipowną w reżyserii Andrzeja Wajdy.
Byłam przekonana, ze żyję w magicznym mieście
- Szczegóły
- Autor tekstu: Anna Pawlus
- Odsłony: 2328
Bajka prawdziwa dla dziecka adoptowanego o psie Iksie
Mój 15 letni pies rasy mieszanej z powodu starości i chorób został uśpiony.
Było mi smutno i przykro. Mam dom z ogródkiem, ale na myśl, że kolejny pies będzie krotko żył, nie chciałam brać czy kupować kolejnego psa. Wystarczy, ze mój rudy kot hipnotyzuje mnie swoim narkotycznym pięknem /takie zdanie przeczytałam kiedyś u Pilcha./
- Szczegóły
- Autorka tekstu: Anna Pawlus
- Odsłony: 2433
Wymarzone, niespełnione wakacje
Jeszcze niespełnione wakacje chciałabym spędzić na Islandii. Kąpać się w gorących źródłach, zobaczyć dziką przyrodę, puste tereny i dziwny krajobraz.
Marzę, żeby odwiedzić Japonię. Zwiedzać stare Kioto, tamtejsze piękne ogrody i oczywiście Złoty Pawilon.
Również niespełnione wakacje to pobyt w Nowym Jorku, na Manhattanie. Chciałabym zobaczyć uliczki znane z filmów Woody'ego Allena, czy innych amerykańskich seriali. Wypić kubek amerykańskiej kawy na Times Square.
- Szczegóły
- Autorka tekstu: Ania Pawlus
- Odsłony: 2579
Podróże małe i duże - Pies Lord
W_1978 roku wybrałam się na 2 tygodniowa wycieczkę, obóz wędrowny, z siostrą i dwiema koleżankami. Celem zwiedzania był malowniczy Dolny Ślask. Przemieszczałyśmy się pociągami i autobusami. Zobaczyłyśmy Opole, Wrocław, Wałbrzych, Gorzanów, Paczków, Książ, Złotoryję, Bardo, Kłodzko, Rude Śląską. W Ząbkowicach zatrzymałyśmy się na nocleg jak zawsze w schronisku młodzieżowym.
- Szczegóły
- Anna Pawlus
- Odsłony: 2527
Zodiakalna Ryba - babcia Anastazja
Anastazja Regieć, z domu Oleksy, urodziła się 25 lutego 1901 roku w Nowym Sączu.
Miała siedmioro rodzeństwa, ale czworo zmarło w dzieciństwie.
Zaczęła rysować ołówkiem dosyć wcześnie, uczyła sie francuskiego i gry na pianinie. Za lekcje płaciła swoimi obrazami. Przez jakiś czas pracowała w sklepie u znajomego Żyda, ale ponieważ ktoś ukradł dużą część utargu zrezygnowała z tej pracy, ojciec pokrył skradzioną sumę.
- Szczegóły
- Autorka tekstu: Ania Pawlus
- Odsłony: 2510